W niedzielę, 12 października, doszło do tragicznego zdarzenia w słowackiej części Tatr Wysokich. 45-letnia kobieta z Polski spadła z dużej wysokości, w rejonie Małej Wysokiej, do Kotliny pod Rohatką. Zgłoszenie o potencjalnym wypadku dotarło do służb ratunkowych od innego polskiego turysty, który rano zauważył niepokojącą sytuację.
- Błyskawiczna reakcja ratowników – przeszkodą pogoda
- Śmiertelny upadek z około 300 metrów
- Nie tylko jedna interwencja – kolejne wypadki z udziałem Polaków
Błyskawiczna reakcja ratowników – przeszkodą pogoda
Po otrzymaniu informacji, natychmiast ruszyła akcja ratunkowa prowadzona przez Horską Záchranną Službę (HZS) z Tatr Wysokich. Do działań włączono również polskich ratowników TOPR oraz personel z Centrum Zapobiegania Lawinom. W akcji pomagali także pracownicy Schroniska Zbójnickiego w Dolinie Staroleśnej.
Niestety, bardzo trudne warunki pogodowe uniemożliwiły wykorzystanie śmigłowca w początkowej fazie poszukiwań. Ratownicy musieli dotrzeć na miejsce pieszo.
Śmiertelny upadek z około 300 metrów
Po dotarciu do miejsca zdarzenia, służby potwierdziły śmierć kobiety na skutek upadku z około 300 metrów. Ciało odnaleziono w pobliżu niebieskiego szlaku turystycznego, co potwierdza, że poruszała się legalnie wyznaczoną trasą. Gdy tylko pogoda uległa poprawie, ciało przetransportowano przy użyciu wojskowego śmigłowca ze Starego Smokowca.
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczny finał poszukiwań nastolatków w Rzeszowie
Nie tylko jedna interwencja – kolejne wypadki z udziałem Polaków
To nie był jedyny dramatyczny incydent tego dnia w Tatrach. W niedzielę HZS udzielała pomocy 35-letniej Polce, która spadła do żlebu pod Ciężkim Szczytem. Kobieta, która poruszała się w zimowych warunkach, straciła orientację i została uwięziona w niebezpiecznym terenie. Na miejsce dotarli ratownicy przy wsparciu śmigłowca, który lądował na Siarkańskiej Przełęczy.
W tym samym rejonie ratowano również innego polskiego turystę z urazem głowy, który również doznał upadku. Ze względu na dynamicznie zmieniające się warunki pogodowe, słowacki śmigłowiec nie mógł wykonać ewakuacji – w związku z tym wezwano maszynę TOPR, która przetransportowała poszkodowanych do Zakopanego.
Tragiczne wydarzenia ostatnich dni pokazują, jak nieprzewidywalne i niebezpieczne mogą być wysokogórskie wyprawy – szczególnie w okresie przejściowym, kiedy warunki w górach szybko się pogarszają. Nawet doświadczeni turyści mogą znaleźć się w sytuacji zagrożenia życia. Ratownicy apelują, by przed każdą wyprawą sprawdzać prognozy pogody, odpowiednio przygotować ekwipunek oraz nie przeceniać własnych możliwości.
Źródło zdjęć: Canva