Tegoroczny 1 listopada przyniósł Polakom prawdziwe pogodowe zaskoczenie. W dzień, który zwykle kojarzy się z chłodem, mgłami i pierwszymi przymrozkami, aura postanowiła przypominać... późny wrzesień. Termometry w wielu regionach pokazywały nawet 18–20°C, a na cmentarzach można było zobaczyć ludzi w lekkich kurtkach, a czasem nawet w samej bluzie. Taka łagodna aura nie potrwa jednak długo. Synoptycy IMGW nie mają wątpliwości — zaraz po Wszystkich Świętych nadejdzie gwałtowne ochłodzenie. Będzie to jedno z najbardziej dynamicznych załamań pogody tej jesieni.
- Historycznie ciepły 1 listopada – ale to tylko chwilowa ulga
- Nadchodzi zimny front. Szykujemy się na przymrozki i śnieg
- Dlaczego tak się dzieje? Eksperci nie mają złudzeń
Historycznie ciepły 1 listopada – ale to tylko chwilowa ulga
Złota polska jesień pokazała się w tym roku wyjątkowo późno. Październik był kapryśny, niestabilny, pełen zmian temperatur i przechodzących frontów. Tym bardziej zaskoczył pierwszolistopadowy wyż, który sprowadził do Polski niezwykle ciepłe masy powietrza z południa Europy.
To właśnie adwekcja subtropikalnego powietrza sprawiła, że anomalia temperatury sięgnęła nawet 12–15°C powyżej normy.
Niestety — meteorolodzy ostrzegają, że to tylko “cisza przed burzą”. Stabilne, ciepłe powietrze zaczyna ustępować miejsca dynamicznym frontom znad Atlantyku i chłodnym masom z północy.

Nadchodzi zimny front. Szykujemy się na przymrozki i śnieg
Już w weekend po Wszystkich Świętych pierwsze oznaki zmiany będą widoczne w północnej części kraju. Termometry zaczną spadać poniżej 10°C, a niebo zasnują chmury.
Największy szok temperaturowy nastąpi na początku tygodnia. Modele pogodowe przewidują, że temperatura w ciągu 48 godzin może spaść o ponad 10 stopni.
W wielu miejscach w ciągu dnia zobaczymy już tylko 5–8°C, a nocami pojawią się regularne przymrozki. W Suwałkach, na Podlasiu i w rejonach górskich mróz może utrzymywać się przez całą dobę.
Meteorolodzy alarmują również, że w górach i na północnym wschodzie możliwe są pierwsze poważniejsze opady śniegu. Na pozostałym obszarze spadnie deszcz ze śniegiem.
Krótko mówiąc: z jesiennego ciepła niemal od razu wskakujemy w zimowe realia.
ZOBACZ TAKŻE: Zaduszki! Unikaj tego jeśli nie chcesz ryzykować
Dlaczego tak się dzieje? Eksperci nie mają złudzeń
Tegoroczne skrajności pogodowe wpisują się w szerszy trend zmian klimatycznych. Coraz częściej obserwujemy:
-
niestabilne, skrócone okresy “złotej jesieni”
-
nagłe fale ciepła w nietypowych porach roku
-
gwałtowne i dynamiczne ochłodzenia
Jesień, która kiedyś była spokojnym, wyżowym okresem, dziś coraz częściej przypomina sinusoidę pogodową.
źródło zdjęcia: Canva