Podczas wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk poinformował o wprowadzeniu trzeciego stopnia alarmu CHARLIE-CRP, który dotyczy wybranych odcinków infrastruktury kolejowej. Decyzja ta jest reakcją na akt dywersyjny na torach, który został uznany za potencjalne działanie o charakterze terrorystycznym. To jeden z najpoważniejszych sygnałów ostrzegawczych w krajowym systemie bezpieczeństwa.
- Alarm CHARLIE-CRP ogłoszony w Polsce – co naprawdę się dzieje?
- Dlaczego wprowadzono alarm? Kulisy decyzji rządu
- Co zmienia alarm CHARLIE-CRP w praktyce?
- Czy alarm ma określony czas trwania?
- Kim są sprawcy sabotażu? Ustalono szczegóły
Alarm CHARLIE-CRP ogłoszony w Polsce – co naprawdę się dzieje?
System CRP obejmuje cztery poziomy alarmowe, które stosuje się w przypadku zagrożeń cybernetycznych, terrorystycznych i sabotażowych. CHARLIE-CRP to trzeci, bardzo wysoki stopień zagrożenia, wprowadzany wyłącznie wtedy, gdy istnieją potwierdzone informacje o możliwych działaniach wymierzonych w bezpieczeństwo państwa lub obywateli.

Dlaczego wprowadzono alarm? Kulisy decyzji rządu
Według informacji przedstawionych przez premiera, decyzję o podniesieniu stopnia alarmowego podjęli wspólnie szefowie ABW oraz MSWiA. Tło sprawy jest wyjątkowo poważne: służby nabrały pewności, że uszkodzenia na torach kolejowych miały charakter sabotażu, a nie przypadku czy błędu ludzkiego.
W praktyce oznacza to, że polskie władze uznały, iż istnieje ryzyko kolejnych prób destabilizacji infrastruktury transportowej lub teleinformatycznej.
Alarm CHARLIE-CRP stosuje się m.in. w sytuacjach, gdy:
-
doszło do zdarzenia sugerującego możliwy atak terrorystyczny,
-
istnieją wiarygodne i potwierdzone informacje o planowaniu takiego ataku,
-
zagrożenie dotyczy infrastruktury lub obywateli Polski, również przebywających poza granicami kraju.
Co zmienia alarm CHARLIE-CRP w praktyce?
Wprowadzenie 3. stopnia alarmowego oznacza, że administracja publiczna oraz instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo muszą natychmiast wdrożyć szereg zaostrzonych procedur.
Najważniejsze działania obejmują:
Zaostrzone kontrole i ograniczenia
-
ścisłe sprawdzanie osób oraz pojazdów wjeżdżających na teren chronionych obiektów,
-
zmniejszenie liczby miejsc ogólnodostępnych wokół strategicznych budynków,
-
ograniczenie parkowania przy obiektach wrażliwych.
Dodatkowe środki bezpieczeństwa
-
wydanie broni i wyposażenia ochronnego odpowiednim funkcjonariuszom,
-
zwiększenie liczby patroli i całodobowy nadzór nad wybranymi obszarami,
-
sprawdzenie miejsc przewidzianych jako tymczasowe schronienia dla ludności.
Wzmocnienie gotowości urzędów
-
natychmiastowe wprowadzenie dyżurów całodobowych,
-
kontrola procedur ewakuacyjnych i systemów bezpieczeństwa,
-
wzmocnienie ochrony transportu wykorzystywanego przez służby.
Dla przeciętnego obywatela oznacza to możliwość napotkania większej liczby patroli, dodatkowych kontroli na dworcach oraz utrudnień w rejonie kluczowej infrastruktury kolejowej.
Czy alarm ma określony czas trwania?
Stopień alarmowy nie jest wyznaczany na z góry ustalony okres. O tym, kiedy zostanie zniesiony lub zmieniony, decyduje wyłącznie premier. Jeśli zagrożenie wzrośnie – poziom może zostać podniesiony do najwyższego, czyli DELTA-CRP.
Na ten moment pozostała część kraju pozostaje na 2. stopniu BRAVO-CRP.
Kim są sprawcy sabotażu? Ustalono szczegóły
Premier ujawnił, że służby zidentyfikowały osoby odpowiedzialne za dywersję na torach. Są to dwaj obywatele Ukrainy działający na rzecz rosyjskich służb specjalnych.
Jeden z nich miał zostać w maju skazany we Lwowie za działalność dywersyjną, a drugi to mieszkaniec Donbasu, który przedostał się do Polski z Białorusi tej jesieni. Według służb mężczyźni mieli prowadzić działania sabotażowe na terytorium naszego kraju, uderzając w strategiczną infrastrukturę kolejową.
źródło zdjęcia: Canva