Pozytywne myślenie nie zawsze jest podstawą sukcesu

Wiele ludzi sugeruje, że wystarczy pozytywne nastawienie, aby osiągnąć sukces. Wiara w siebie jest dobrą cechą, ale zapomina się, że nie tylko my mamy wpływ na to co się dzieje. A więc czy tak do końca pozytywne myślenie, to jest to, co potrzebujemy najbardziej?

Pozytywne myślenie, jako źródło sukcesu

Wydaje się, że jeśli zmienimy swoje nastawienie do pewnych rzeczy, to dzięki temu zmienimy sytuacje, które nas spotykają. Posługiwanie się takim nastawieniem miało nauczyć człowieka docenianie życzliwości lub przebaczania, które pomagają nam pozbyć się gniewu i smutku.

Okazuje się natomiast, że nie zawsze dzięki pozytywnemu myśleniu jesteśmy w stanie wpłynąć na to co nas spotyka. Można mieć wspaniałe oceny i wysokie wykształcenie i wierzyć, że znajdzie się pracę, a mimo wszystko i tak zostajemy bezrobotni, albo wykonujemy pracę, która nie spełnia naszych oczekiwań. Można bardzo starać się w związku i dbać o każdą sekundę, a i tak dochodzi do rozstania.

Nasze pozytywne myślenie nie oznacza, że każdy tak do wszystkiego podchodzi. Sytuacje składają się z różnych czynników. Przez to musimy mieć na uwadze, że nie zawsze coś może pójść po naszej myśli i musimy być przyszykowani na odpowiednią reakcję.

Dlaczego życzliwe osoby napotykają przykre sytuacje?

Odważne i wytrzymałe podejście do rzeczywistości jest ważniejsze, niż pozytywne myślenie. Osoby, które starają się otaczać samym szczęściem i pozytywizmem przestaną posiadać zdolności radzenia sobie z frustracją.

Negatywne emocje wzmacniają te pozytywne

Nie chodzi o to, aby zacząć wszystko widzieć w ciemnych kolorach. Tolerowanie możliwości wystąpienia negatywnych emocji jest bardzo potrzebne do rozwijania własnej osoby. U każdego pojawiają się szare dni, a więc walka o szczęście powinna przebiegać w realny i obiektywny sposób.

+
Udostępnij: