Życie nie jest proste, zawsze zdarzy się jakaś sytuacja stresogenna, która będzie oddziaływała na nas inaczej. To niemożliwe, aby wyzbyć się emocji, jaki przysparzają nam nerwów i nie tylko. Mimo wszystko, da się panować nad popędami, lękami oraz przewlekłym stresem. Zanim jednak to nastąpi, należy zapoznać się z powodami zjawiska, które jest poruszane w powyższym temacie.
Za dużo myślisz
Najgorsze jest to, iż myślenie kreuje większość rzeczywistości, którą sobie wyobrażamy. Im bardziej pozytywne emocje i wyobrażenia, tym lepsze życie. Jednakże, kiedy w naszej egzystencji przeważają myśli negatywne, wszystko zaczyna się powoli sypać oraz zmieniać na gorsze. Jest tak, ponieważ jako istoty twórcze, posiadamy ogromny wpływ na rzeczywistość i jeśli chcemy, żeby była ona zła, to taka będzie. W związku z tym, nie warto za dużo myśleć, bo to już pierwszy krok ku ciągłemu stresowi.
Nie jesteś pewny
Nie chodzi tutaj o pewność siebie, a bardziej o umiejętności oraz zdolności, które musimy na co dzień prezentować. Ten aspekt wiąże się bezpośrednio z wykonywaną przez nas pracą lub rolą. Najważniejszym szczegółem jest pogląd, że nie poradzimy sobie następnego dnia, przez co żyjemy w ciągłym, niepochamowanym wręcz napięciu. Przestajemy wierzyć w siebie, a to dodatkowo psuje naszą efektywność i efektowność. W ten sposób narażam się tylko na większy, bardziej przerastający nas stres.
Nie rozładowujesz napięcia
Warto wspomnieć też o czymś, o czym coraz częściej zapominamy. Mianowicie, chodzi o rozładowywanie napięcia związanego ze stresem, np. poprzez jakiś sport bądź inne aktywności. Jeśli nie będziemy w jakikolwiek sposób neutralizować skutków stresu, wpadniemy w jeszcze gorsze przygnębienie, a nasze samopoczucie ponownie ucierpi.
Brakuje Ci wsparcia
Kolejną rzeczą, o której zapominamy, jest samo mówienie innym o stresie i o tym, że się stresujemy. Być może nie pomoże nam to tak jak chcemy, ale chociaż nam ulży, niezależnie od sytuacji czy innych komplikacji życiowych. Poza tym, naprawdę należy rozmawiać o swoich problemach.
autor: Bartłomiej Jabłoński