"Upadek" i "niewybaczalne słowa" to najwcześniej pojawiające się komentarze dotyczące słów papieża Franciszka. W wywiadzie udzielonemu włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera" papież powiedział, że wojna na Ukrainie jest przez ... NATO.
Włoski dziennik niedawno opublikował najnowszy wywiad z papieżem Franciszkiem, w którym komentował wydarzenia na Ukrainie. Franciszek poinformował, że po 20 dniach wojny wysłał wiadomość do Putina dotyczącą gotowości pojechania do Moskwy.
"Oczywiście konieczne było to, by przywódca Kremla +otworzył jakieś okno+. Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi i wciąż nalegamy, choć obawiam się, że Putin nie może i nie chce tego spotkania w tym momencie. Jak można nie zatrzymywać takiej brutalności?" – mówił.
Jednocześnie wyjaśnił, czy zamierza jechać do Kijowa.
Do Kijowa na razie nie jadę. Ale ja czuję, że nie powinienem jechać. Najpierw muszę pojechać do Moskwy, muszę spotkać się z Putinem. Ale ja też jestem księdzem, co mogę zrobić? Robię to, co mogę. Gdyby Putin otworzył drzwi..."
"Bo teraz to już nie tylko jest Donbas, jest Krym, Odessa, ale i odcięcie Ukrainy od portu nad Morzem Czarnym; wszystko. Ja jestem pesymistą, ale musimy zrobić, co możliwe, by wojna zatrzymała się" - zaznaczył papież.
Następnie papież został zapytany o powody rosyjskiej inwazji na Ukrainę. To właśnie te słowa zszokowały. Według niego powodem wojny mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO".
"To złość; nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona" - dodał.
Na koniec wywiadu zapytano Franciszka również o to, czy zgadza się z dostarczaniem broni Ukrainie.
"Nie umiem odpowiedzieć, jestem za daleko. Jasną rzeczą jest to, że na tej ziemi wypróbowywana jest broń. Rosjanie wiedzą teraz, że czołgi na niewiele się zdają i myślą o innych rodzajach broni. Wojny prowadzi się po to, by wypróbować broń, jaką wyprodukowaliśmy". – odpowiedział
A co Wy myślicie o słowach papieża Franciszka?
NB
źródło zdjęcia: https://twitter.com/Pontifex_it/photo