Królowa Elżbieta II nie żyje. Monarchii Wielkiej Brytanii, która panowała ponad 70 lat, zmarła w zamku w Szkocji w wieku 96 lat. Zaledwie kilka dni przed jej śmiercią Królową odwiedził zaprzyjaźniony duchowny. Ksiądz w wywiadzie dla „The Times” przyznał, jak wyglądały jego ostatnie chwile w towarzystwie Elżbiety.
Śmierć Królowej Elżbiety II wstrząsnęła nie tylko Wielką Brytanią i 14 innymi krajami, w których była Głową Państwa, ale także całym światem.
Najdłużej panująca monarchini w dziejach brytyjskiego królestwa zmarła w wieku 96 lat. Elżbietka II odeszła z tego świata przebywając w zamku Balmoral w Szkocji. Następcą tronu został jej syn Karol III.
Oficjalną informację o śmierci królowej przekazał Pałac Buckingham, sprawiając, że cała Wielka Brytania pogrążyła się w żałobie.
Ostatanie dni przed śmiercią Elżbiety II
Królowa Elżbieta zmarła w czwartek 8 września 2022 roku. Jeszcze kilka dni wcześniej 96-latkę odwiedził duchowny. W rozmowie z The Times Iain Greenshields wyznał, że nic nie wskazywało na to, co wkrótce miało nastąpić. Królowa była w bardzo dobrej formie.
To była wspaniała wizyta. Miała doskonałą pamięć i wszyscy byli w dobrych nastrojach
Duchowny, który spędził weekend na rozmowach z Elżbietą II między innymi o jej dzieciństwie, przyznał, że śmierć królowej to dla niego ogromny szok.
Jej odejście to dla mnie szok. Nie mogę uwierzyć, że była śmiertelnie chora, bo w weekend była w doskonałej formie. Rozmawialiśmy o jej dzieciństwie, o tym, jak rozmawiała z końmi jako mała dziewczynka, jak nadawała im imiona. Była niesamowita – zdradził
Mężczyzna nie szczędził zmarłej królowej pochlebnych słów. Duchowny podkreślił, że była niezwykle oddana swoim poddanym i poświeciła życie służbie dla narodu. Nie zapominała w tym wszystkich o swojej rodzinie, którą bardzo kochała.
Była oddana swojemu ludowi przez siedem dekad i wiele osób pamięta tylko ją w roli królowej. Poświęciła życie służbie i była bezgranicznie zaangażowana. Miłość do rodziny była odbiciem jej miłości do wszystkich ze Zjednoczonego Królestwa – dodał dla The Times