Smutne wieści o Maryli Rodowicz. Wyjawiła z czym zmaga się na co dzień

Życie Maryli Rodowicz w ostatnim czasie bardzo się zmieniło. Choć jej kariera kwitnie, a ona sama wciąż koncertuje i cieszy się wielką popularnością, jej sprawy prywatne nie wyglądają tak kolorowo. Gwiazda w jednym z ostatnich wywiadów wyznała, z czym mierzy się na co dzień.

    Maryla Rodowicz po wielu latach zakończyła małżeństwo

    W 2021 roku Maryla Rodowicz oficjalnie zakończyła swoje małżeństwo z Andrzejem Dużyńskim. Para była ze sobą od lat 80., jednak w 2016 roku w ich związku pojawił się poważny kryzys. Dużyński miał romans z o wiele młodszą kobietą, dla której ostatecznie zostawił żonę. Sprawa rozwodowa nie była łatwa, a batalia sądowa Maryli Rodowicz i Andrzej Dużyńskiego trwała kilka lat. W końcu artystka otrzymała rozwód, choć nie zasądzono dla niej alimentów, udało jej się zatrzymać luksusową willę w Konstancinie.

    Moje małżeństwo zakończyło się fiaskiem i musiałam sobie z tym jakoś poradzić. Pierwsze lata po jego wyprowadzce były trudne - Maryla Rodowicz wyznała kilka miesięcy temu w rozmowie z "Vivą!".

    ZOBACZ TAKŻE: 800 złotych już we wrześniu? Wystarczy złożyć JEDEN wniosek!

    Przekonywała, że jest szczęśliwą singielką

    Choć jeszcze nie tak dawno Maryla Rodowicz w rozmowie z „Twoim imperium” opowiadała, że jest szczęśliwą singielką, wydaje się, że wiele się zmieniło w jej życiu. Jeszcze kilka miesięcy temu przekonywała, że uwielbia ten stan i jest zadowolona z obrotu spraw, jednak okazało, że na co dzień mierzy się z koszmarną samotnością.

    Maryla Rodowicz mierzy się z samotnością

    Maryla Rodowicz w rozmowie z "Życiem na gorąco" wyznała:

    Nigdy nie miałam przyjaciółki od serca. Co najwyżej wąską grupę znajomych, a co dopiero przyjaciół. By ich mieć, trzeba im poświęcać czas. A o mnie można powiedzieć, że jestem pracoholiczką.

    To nie wszystko, gwiazda nie ukrywa też, że jej spotkania z dziećmi wcale nie są tak częste jakby tego chciała. Zdarzają się jednak wyjątki w tej kwestii. W rozmowie z „Życiem na gorąco” mówiła:

    Czasem na śniadanie wpada najmłodszy syn Jędrek, czasami dzieci przyjeżdżają z Krakowa.

     

    Udostępnij: