Media obiegła informacja o śmierci Marii Reimann. Aktorka, antropolożka kultury, tłumaczka i autorka książki "Nie przywitam się z państwem na ulicy", zginęła tragicznie na wakacjach. Rodzina przekazała: „Zabrało ją ukochane przez nią morze. Umarła z miłości".
Informację o śmierci Marii Reimann przekazali jej rodzina i bliscy w sobotni wieczór:
"Z wielkim bólem zawiadamiamy, że 20 lipca odeszła od nas Marysia. Spędzała wakacje na Sardynii - jak zawsze i wszędzie — wśród przyjaciół. Zabrało ją ukochane przez nią morze. Umarła z miłości. Mamy ją w sercach i w pamięci".- napisała Jagoda Latkowska.
Kim była Maria Reimann?Do wpisu odniosła się pisarka Monika Sznajderman. „Nasza wspaniała autorko, znakomita etnolożko i eseistko, a przede wszystkim piękna, dzielna, cudowna i mądra osobo, dlaczego?! Dlaczego Ty? Serce pęka. Nigdy nie zapomnę tego tygodnia na czarnych warsztatach literackich z Tobą. Tyle nas wtedy wszystkich nauczyłaś. I tyle nas wszystkich nauczyłaś swoją książką. Rodzinie i przyjaciołom składam wyrazy najgłębszego współczucia”.
Maria Reimann to antropolożka kultury, tłumaczka, aktorka i autorka cenionej książki zatytułowanej "Nie przywitam się z państwem na ulicy. Szkic o doświadczaniu niepełnosprawności". Jak brzmi opis wydawcy książka:
To próba opisu zmagań z fizycznymi ograniczeniami i zrozumienia różnych znaczeń odmienności nie w pełni sprawnego ciała. 41-latka porozmawiała z kobietami urodzonymi z zespołem Turnera, szczególną „kondycją genetyczną” wywołującą różne niejednoznaczne zmiany w budowie i funkcjonowaniu organizmu.
Reimann była też współredaktorką książek „Dzieci i zdrowie. Perspektywa childhood studies” (z Magdaleną Radkowską-Walkowicz) i „Zespół Turnera. Głosy i doświadczenia” (z Ewą Maciejewską-Mroczek i Magdaleną Radkowską-Walkowicz).
Pracowała w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego, była także współzałożycielką Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW.
Wystąpiła w filmach takich jak "Wytrwałość" i "Anatomia", jednak nie kontynuowała kariery aktorskiej.
ZOBACZ TAKŻE: Amy Winehouse jakiej nie znacie! 12. rocznica śmierci artystki
Sama była osobą niedowidzącą, do czego podchodziła z dystansem. W jednym z wywiadów z "Wysokimi Obcasami", zdradziła jak radzi sobie z randkowaniem:
Ja zwykle się zakochiwałam w znajomych i wtedy to nie jest problem, bo wszystko już wiadomo. Ale byłam raz na randce z internetu. Już na poziomie profilu randkowego jest z tym jakiś kłopot, jakby się coś ukrywało. Przecież próbujesz się zareklamować, więc nie piszesz o swojej wadzie. Było mi z tego powodu na tyle głupio, że jeszcze w drodze na randkę napisałam do tego gościa SMS-a, że jestem osobą niedowidzącą i będzie mi trudno go zobaczyć.