Apel Macieja Miecznikowskiego o wsparcie w walce z poważną chorobą

Lider zespołu Leszcze prawie całkowicie stracił słuch. Choroba towarzyszy mu już od lat i może doprowadzić do całkowitej utraty słuchu w prawym uchu.

Apel Macieja Miecznikowskiego o wsparcie w walce z poważną chorobą

Otoskleroza – latami trapiąca choroba lidera zespołu Leszcze, prowadzi do prawie całkowitej utraty słuchu w prawym uchu. Muzyk przeszedł już sześć operacji, jednak lekarze mogą próbować jedynie zahamować pogarszający się stan zdrowia. Mimo tych trudności Miecznikowski nie zamierza przerywać występów z zespołem i skierował ważny apel do fanów.

Jestem pod dobrą opieką. Jeszcze chcę podkreślić, że my w Polsce naprawdę mamy wysoki poziom, jeśli chodzi o leczenie słuchu. Gdyby ktoś z państwa miał coś takiego, podejrzewał, że coś jest nie tak, to można się zgłaszać, naprawdę można wiele zrobić” – powiedział muzyk.

Maciej Miecznikowski zwrócił uwagę, że słynny kompozytor Ludwig van Beethoven prawdopodobnie również zmagał się z tą samą chorobą, ale w dzisiejszych czasach, dzięki dostępowi do nowoczesnej medycyny, nie musiałby stracić słuchu.

Obecnie artysta nadal jest pod stałą opieką lekarzy z Instytutu Słuchu i gorąco zachęca innych, aby nie zwlekali z badaniem swojego słuchu, gdy tylko zauważą u siebie jakiekolwiek problemy.

Maciej Miecznikowski jest przede wszystkim znany z występów w zespole Leszcze, który powstał w 2000 roku w Trójmieście. Na początku był jednym z pięciu wokalistów, którzy zaśpiewali na debiutanckiej płycie wydanej rok później. Ostatecznie to właśnie on został liderem tej formacji. Razem stworzyli niezapomniane przeboje, takie jak "Ta dziewczyna" i "Kombinuj dziewczyno".

W okresie od 2008 do 2012 roku muzyk prowadził popularny teleturniej "Tak to leciało!" w TVP2, lecz w końcu zdecydował się wycofać się z show-biznesu.

Mimo swoich problemów ze słuchem, Maciej Miecznikowski zauważył, że nadal jest w stanie grać w zespole bez potrzeby korzystania z odsłuchu, tak jak to robił wcześniej. Dlatego planuje kontynuować swoje występy na scenie tak długo, jak tylko jego zdrowie na to pozwoli.

Niestety, o wiele większe trudności pojawiają się ze zrozumieniem zwykłych rozmów.

"Rozmowy stanowią większe wyzwanie. Istnieje taki rodzaj głosu u niektórych osób, zwłaszcza kobiet, że muszę naprawdę się skupić, aby zrozumieć, co dana osoba próbuje przekazać" – wyznał podczas rozmowy z serwisem Plejada.

Udostępnij: