Media obiegła smutna wiadomość o śmierci Ryana O'Neala, hollywoodzkiego aktora znanego m.in. z roli Olivera Barretta IV w hitowym filmie „Love Story”. Gwiazdor odszedł w wieku 82 lat, po długiej walce z chorobą.
Media obiegła smutna wiadomość o śmierci Ryana O'Neala, znanego hollywoodzkiego aktora. Mężczyzna odszedł w piątek, 8 grudnia w wieku 82 lat. Oficjalna przyczyna śmierci aktora nie została podana, jednak wiadomo, że od wielu lat Ryan O'Neal zmagał się z chorobami nowotworowymi- w 2001 roku u O'Neala zdiagnozowano przewlekłą białaczkę, natomiast w 2012 roku raka prostaty w czwartym stadium. Tak o tym opowiadał:
Życie i kariera Ryana O`Neala
"Nie jestem skończony i nie zostałem pokonany, ale tak naprawdę walczę z trzema rakami - na twarzy i na prostacie, cierpię też na przewlekłą białaczkę. Nie jestem pewien, czy powinienem prenumerować gazety na cały kolejny rok".
Ryan O`Neal amerykański aktor i producent filmowy i telewizyjny, urodził się 20 kwietnia 1941 roku. Początkowo wiązał swoją przyszłość z boksem, ale ostatecznie został aktorem. Znany był głównie z roli Olivera Barretta IV w hitowym filmie „Love Story” z 1970 roku. Wcielił się w postać bogatego studenta Harvardu, który zakochuje się w prostej studentce z klasy robotniczej, granej przez Ali MacGraw. Ta rola przyniosła mu nominację do Oscara i Złotego Globu, sprawiając, że przeszedł do historii kina.
Później zagrał w kilku filmach Petera Bogdanovicha, m.in. "Papierowy księżyc", "No i co doktorku" i "Ktoś tu kręci". Widzowie pamiętają go z filmu "Barry Lyndon", w reżyserii Stanleya Kubricka oraz produkcji jak "O jeden most za daleko", "Gorączka hazardu" czy serial "Kości".
Aktor był dwukrotnie żonaty: najpierw z amerykańską aktorką Joanną Moore, z którą miał dwójkę dzieci, w tym Tatum O'Neal, a potem z aktorką Leigh Taylor-Young, z którą miał jednego syna Patricka. Ryan O'Neal był przede wszystkim znany ze swojego burzliwego romansu z aktorką Farrah Fawcett ( z którą miał syna Redmonda), który trwał z przerwami przez wiele lat aż do śmierci kobiety.
Bliscy żegnają O`Neala„To najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek musiałem powiedzieć. Mój tata odszedł dzisiaj spokojnie, mając u boku swój kochający zespół, który go wspierał i kochał tak, jak on kochał nas. (...) Mój ojciec Ryan O'Neal zawsze był moim bohaterem.”– powiadomił jego syn Patrick O'Neal na Instagramie.
Aktora pożegnali również przyjaciele i znajomi.
"Czarujący i zabawny. Zostanie zapamiętany" – napisała o nim Barbra Streisand.