Zginęła Emmanuelle Debever, znana widzom z dzieła Andrzeja Wajdy. Aktorka niegdyś oskarżyła jednego z zagranicznych aktorów o molestowanie. Okoliczności śmierci 60-letniej gwiazdy są tragiczne…
Kim była Emmanuelle Debever?
Emmanuelle Debever była znaną francuską aktorką. 40 lat temu gwiazda zagrała w jednym z dzieł Andrzeja Wajdy pt. „Danton”, w którym jedną w jedną z ról wcielał się francuski aktor Gerard Depardieu. Młoda Emmanuelle wcielała się w postać Louison Danton - młodej żony bohatera rewolucji francuskiej. Była to jeden z najważniejszych ról w jej aktorskiej karierze.
Po latach aktorka wyznała w mediach, że wówczas na planie filmu Wajdy miało dojść do molestowania przez Depardieu. Jak podawały media, aktor miał włożyć młodej aktorce rękę pod sukienkę, co miał mieć miejsce podczas kręcenia jednej ze scen filmu.
W 2019 roku Debever opowiadała:
Wsadził swoją grubą łapę pod moją spódnicę
Wówczas ona była młodą wschodzącą gwiazdą, natomiast Gerard Depardieu uznanym francuskim aktorem. Wtedy skargi Emmanuelle nikogo nie obchodziły.
Nie żyje aktorka filmu Wajdy
29 listopada partner Emmanuelle Debever zgłosił zaginięcie swojej ukochanej. Aktorka miała zostawić w domu niepokojącą notatkę. Kilka dni później w mediach pojawiła się informacja o śmierci Debever.
Emmanuelle Debever zmarła 7 grudnia 2023 roku. Według informacji udzielonych przez policję, 60-letnia aktorka popełniła samobójstwo, skacząc do rzeki Sekwany. Jak informuje „Variety” w związku ze sprawą rozpoczęto śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci gwiazdy.
Warto zaznaczyć, że Debever targnęła się na swoje życie w dniu, w którym francuska telewizja wyemitowała reportaż o aktorze, który niegdyś miał dopuścić się molestowania na młodej wówczas Emmanuelle. W materiale “Gerard Depardieu: The Fall of the Ogre” miała być mowa o sytuacji związanej z Debever. Poruszony został temat molestowania aktorki przez gwiazdora kina.