Sylwia Peretti zamieściła poruszający wpis z okazji urodzin swojego zmarłego syna…

Na profilu Sylwii Peretti pojawił się poruszający wpis, który celebrytka zamieściła z okazji dnia narodzin Patryka. Post rozrywa serce…

Sylwia Peretti straciła syna

W połowie lipca ubiegłego roku Sylwia Peretti znana widzom z programu “Królowe życia” straciła swojego jedynego ukochanego syna, Patryka. 

Przypomnijmy, że syn gwiazdy zginął w tragicznym wypadku samochodowym w Krakowie, a po wynikach badań toksykologicznych okazało się, że młody mężczyzna, który był kierowcą, miał we krwi promile. 

Od tego czasu Sylwia Peretti pogrążona jest w wielkiej żałobie i rozpaczy. Celebrytka co jakiś czas publikuje na swoim Instagramie wspomnienie swojego zmarłego syna. Tym razem “Królowa życia” zamieściła poruszający post z okazji dnia narodzin Patryka. Syn Peretti urodził się 12 maja o godzinie 7:25. 

W pełnym emocji i rozpaczy wpisie, Peretti z wielką nadzieją napisała, jak wyobraża sobie ten dzień: 

Znając Patryka, mam w sercu głęboką nadzieję, że tam gdzie jest, robi jak zawsze najlepsze urodzinowe burgery z jajkiem na miękko i świętują urodzinowy dzień... 🎂

Zwróciła się do syna pisząc o tym, że chociaż go nie słsyzy, wie doskonale, co robi: 

Synek... nie słyszę co mówisz, ale widzę co robisz. Jesteś tak namacalny, tak bardzo wyczuwalny, że mogłabym cię dotknąć z zamkniętymi oczami. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, nabrało innego znaczenia. Jak daleko sięga granica niemożliwego? Nie zrozumie tych słów ten, kto nie stracił najważniejszej osoby…

Sylwia podkreśliła, że doskonale zdaje sobie sprawę ztego, że jej syn jest wciąż przy niej i ciągle ją upomina: 

Wiem że jesteś przy mnie i bez przerwy upominasz mówiąc: "Mamuśka zawsze mówiłaś że damy radę, przecież ty nie możesz się poddać!" - dźwięczą mi te słowa jak mantra.

W dalszej części posta celebrytka pisze o tym, jak jej ciężko żyć bez ukochanego syna: 

Tak bardzo chcesz żebym się jak zawsze pozbierała i zrobiła tutaj jeszcze coś ważnego... ale jak, skoro w moim świecie nagle, tak pusto zrobiło się bez Ciebie. Jak bardzo można być nie gotowym na życie które nadeszło? Wiem, że nie ma na świecie nic równie okrutnego, jak poczucie opuszczenia wywołane tym, że nie ma się na co czekać, że nic nie daje radości, że zabrakło nadziei. Jedyne na co teraz czekam, to spotkanie z Tobą. Chodzę jak we mgle, nie widzę tego świata i po omacku trwam oczekując kolejnego dnia, bo wiem że on zbliża mnie do Ciebie. Jestem tak strasznie zmęczona brakiem Ciebie... Urodzinowo obiecuję Ci, że będę dbać o moje jedno skrzydło, by jak już się spotkamy, nierozerwalnie połączymy się w jedno i jak dawniej, razem, poszybujemy ku dobremu. Kocham cię Synek! 🎂 12.05.1999 godz.7.25. Tylko ta data dla mnie istnieje...

Udostępnij: