Na początku kwietnia media na całym świecie obiegła informacja o młodej Holenderce, która dostała zgodę na zabieg eutanazji. 29-latka nie żyje.
Ostatnio świat obiegła wiadomość o 28-letniej Zorayi ter Beek z Holandii, która podjęła decyzję o eutanazji z powodów psychicznych. Ta niezwykle kontrowersyjna decyzja wywołała szerokie dyskusje zarówno w Holandii, jak i na całym świecie, a media intensywnie relacjonowały całą sytuację. Zoraya, mimo że nie cierpiała na żadne poważne problemy fizyczne, od lat zmagała się z ciężkimi dolegliwościami psychicznymi, co ostatecznie skłoniło ją do podjęcia tej trudnej decyzji.
Zoraya wyjaśniła, że mimo starań o normalne życie, niedawno lekarze poinformowali ją o braku dalszych możliwości skutecznego leczenia jej stanu zdrowia. W Holandii, gdzie prawo pozwala na eutanazję w uzasadnionych przypadkach, jej prośba została pozytywnie rozpatrzona. Zabieg miał odbyć się w jej domowym zaciszu, co Zoraya opisała jako spokojny i godny sposób na zakończenie życia.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy dotyczących jej decyzji. Opinie były podzielone. Niektórzy uznawali jej wybór za świadomą i osobistą decyzję, podczas gdy inni wyrażali zdumienie. Zoraya w swoich ostatnich wypowiedziach próbowała wyjaśnić swoje motywy, podkreślając, że decyzja ta była wynikiem głębokiego namysłu.
Mam dom. Dwa wesołe koty. I partnera, który bardzo mnie kocha, a ja kocham jego. Mam wszystko. Ale to "wszystko" nie wystarczy, żeby żyć - tłumaczyła
29-latka poddała się eutanazji
Zgodnie ze swoją wolą kobieta poddała się eutanazji, która odbyła się 22 maja. W chwili śmierci Holenderka miała 29 lat.
Procedura eutanazji miała miejsce w jej domu, gdzie Zoraya zmarła o godzinie 13:25. Centrum Wiedzy o Eutanazji w Holandii, które odpowiadało za przeprowadzenie zabiegu, potwierdziło, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Smutek i kontrowersje wokół jej śmierci spotęgowały się, gdy jej bliska koleżanka opublikowała emocjonalny wpis, apelując o szacunek dla decyzji Zorai i krytykując negatywne komentarze, które pojawiły się w internecie. Podkreśliła, że ostatnim życzeniem Zorai było pozostawienie jej bliskich w spokoju.
Do ludzi, którzy nazywali to blefem, którzy nazywali ją dz*wką zwracającą na siebie uwagę. Przeproście i usiądźcie w kącie. Zadajcie sobie pytanie, czy jesteście częścią problemu, czy też rozwiązania? (...) Jej ostatnim życzeniem/prośbą jest pozostawienie bliskich w spokoju i, jeśli to możliwe, wstrzymanie się z lekceważącymi reakcjami - pisała na blogu.
Nieujawniono, jaką metodę eutanazji wybrała Zoraya.