Wyniki badań toksykologicznych Liama Payne’a zostały ujawnione, rzucając nowe światło na tragiczne okoliczności jego śmierci. Były wokalista One Direction zmarł 16 października w Buenos Aires, a wyniki wykazały obecność niebezpiecznych substancji w jego organizmie. Te szokujące informacje potwierdzają wcześniejsze spekulacje o jego problemach z używkami i mogą wyjaśniać, co wydarzyło się feralnego dnia.
One Direction to zespół, który zdobył międzynarodową sławę, stając się jednym z najbardziej ikonicznych boysbandów XXI wieku. Grupa została założona w 2010 roku w wyniku programu „The X Factor”, gdzie pięciu utalentowanych młodych wokalistów – Harry Styles, Liam Payne, Louis Tomlinson, Niall Horan oraz Zayn Malik – połączyło siły. Razem wydali pięć albumów studyjnych, a ich przeboje, takie jak „What Makes You Beautiful” czy „Story of My Life”, na stałe wpisały się w historię popkultury. Zespół przestał koncertować w 2016 roku, kiedy członkowie postanowili skupić się na swoich solowych karierach. Ich decyzja była zaskoczeniem dla wielu fanów, ale nie oznaczała końca ich muzycznych przedsięwzięć.
Tragiczna śmierć Liama Payne'a
Niestety, ostatnie wydarzenia związane z jednym z członków One Direction, Liamem Payne'em, wstrząsnęły światem muzyki. Śmierć Liama, która miała miejsce 16 października w Buenos Aires, zszokowała nie tylko fanów, ale również osoby spoza muzycznego świata. Payne, który był jednym z filarów zespołu, zmarł w tragicznych okolicznościach, a szczegóły dotyczące jego śmierci nadal budzą wiele pytań.
Liam Payne przebywał w Argentynie, gdzie uczestniczył w koncercie swojego byłego kolegi z zespołu, Nialla Horana, który odbył się 2 października w Movistar Arena. Liam przyjechał na koncert z partnerką, jednak ta wróciła do Stanów Zjednoczonych kilka dni przed jego tragiczną śmiercią. 16 października Payne zginął po upadku z trzeciego piętra hotelu Casa Sur w Buenos Aires. Mimo szybkiej interwencji służb ratunkowych, zmarł na miejscu.
Okoliczności jego śmierci wzbudziły ogromne emocje, a wyniki badań toksykologicznych, które zostały opublikowane niedługo po tragedii, dostarczyły szokujących informacji. W organizmie Liama Payne’a wykryto wiele substancji psychoaktywnych, co rzuciło nowe światło na to, co mogło doprowadzić do jego śmierci.
Wyniki badań toksykologicznych Liama Payne’a
W jego organizmie znaleziono kokainę, crack oraz benzodiazepiny – silne środki uspokajające, które mogły wpłynąć na jego stan psychiczny i zachowanie przed tragedią. Według raportów, Payne był agresywny przed wypadkiem, co mogło być efektem zażycia tych substancji.
Częściowa sekcja zwłok wykazała, że Payne miał w organizmie m.in. kokainę, crack i benzodiazepinę, która jest rodzajem środka uspokajającego, gdy 16 października spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires w Argentynie – podał portal „Page Six”
Oprócz tych substancji, w jego krwi wykryto również tzw. „różową kokainę”, niebezpieczną mieszankę metamfetaminy, ketaminy i MDMA. Znaleziono także aluminiową rurkę, której Payne prawdopodobnie używał do zażywania narkotyków. To odkrycie potwierdza, że artysta zmagał się z poważnymi problemami związanymi z narkotykami.
Payne przyjechał do Buenos Aires na początku października na koncert Nialla Horana. Choć przebywał tam z partnerką, ta wróciła do Stanów Zjednoczonych przed jego śmiercią. Feralnego dnia, około godziny 17, doszło do wypadku, który skończył się śmiercią Liama. Jego ciało pozostało w Argentynie, gdzie prowadzone są dalsze badania, które mają na celu wyjaśnienie pełnych okoliczności tej tragedii.
Śmierć Liama Payne’a to ogromna strata dla świata muzyki, a zrozpaczeni fani i bliscy artysty nadal próbują zrozumieć, co doprowadziło do tej tragedii.
Zobacz także: Szokujące nagrania Liama Payne’a – co działo się tuż przed tragedią?
źródło zdjęć: Canva