"Boli jak cholera"- chora na raka gwiazda Polsatu przeszła operację.

Marta Lech-Maciejewska, popularna influencerka i prowadząca program „Drugie życie sukien ślubnych” na Polsat Café, przeszła operację onkologiczną, o której informowała swoich fanów. Choć emocje związane z chorobą i nadchodzącym zabiegiem towarzyszyły jej przez ostatnie tygodnie, teraz dziennikarka dzieli się radością, że operacja zakończyła się sukcesem. W najnowszym wpisie na Instagramie, Marta opowiedziała o swoich odczuciach po operacji.

Choroba gwiazdy Polsatu

W sierpniu Marta Lech-Maciejewska zdecydowała się otwarcie mówić o swoim stanie zdrowia, chcąc uświadomić swoim fanom, jak ważna jest profilaktyka i dbanie o siebie. W poście na Instagramie opowiedziała o swoich doświadczeniach od momentu, gdy dowiedziała się o chorobie. Jak przyznała, wiadomość o nowotworze była dla niej ogromnym szokiem, jednak odkryła w sobie siłę, której wcześniej nie znała.

Październik przyniósł kolejne wyzwania dla Marty. W emocjonalnych wpisach na Instagramie dzieliła się swoimi odczuciami przed zbliżającą się operacją. Choć lekarze zapewniają ją o dobrych rokowaniach, dziennikarka nie ukrywała, że obawia się nadchodzącego zabiegu.

Marta Lech-Maciejewska po operacji

Dzień później, w  poruszającym poście Marta wyznała, że choć operacja przebiegła pomyślnie, nie obyło się bez trudności fizycznych.

 Łzy. Pełne szczęścia i bólu. Bo boli jak cholera – rozpoczęła swój wpis, opisując, że najbardziej doskwiera jej ból gardła po intubacji. 

 

Rana po operacji nie boli prawie w ogóle, bo dbają tu o to, żeby bolało jak najmniej, dodała z wdzięcznością za opiekę, jaką otrzymała od personelu medycznego.

Mimo bólu, Marta czuje ogromną ulgę, że zabieg zakończył się sukcesem.

 Szczęście, bo wszystko poszło jak należy – napisała, wyrażając swoją radość z udanej operacji.

Czekanie na wyniki i niepewna przyszłość

Chociaż pierwszy etap walki z chorobą zakończył się powodzeniem, Marta jest świadoma, że to dopiero początek. 

Teraz czekanie na wyniki i dalsza droga po zdrowie wyznała, podkreślając, że nie chce nastawiać się na zbytni optymizm, ponieważ statystyki dotyczące choroby nie są zawsze łaskawe.

Być może będę musiała tu jeszcze wrócić. Może czeka mnie dalsze leczenie. Czas pokaże– dodała, zaznaczając, że mimo wszystko nie odczuwa już tak silnego lęku, jak wcześniej.

Marta zaznacza, że w tych trudnych chwilach ogromnie ważne jest dla niej wsparcie, które otrzymuje od bliskich i swoich fanów. 

Strach zwalczam pozytywną energią i miłością, którą dostaję od świata. Od Was! Jakoś to będzie. Będzie dobrze. Byle do jutra, i żeby nie bolało – napisała, wyrażając wdzięczność za każdy gest wsparcia, który pomaga jej przetrwać najcięższe chwile.

Mimo poważnej sytuacji, Marta stara się zachować pogodę ducha. Jej wpis kończy się z humorem i marzeniem, które teraz wydaje się dla niej najważniejsze.

 A teraz mam jedno największe, przeogromne marzenie: sernik z pistacjami. Stąd taki zamówić? Powiedzcie, że wiecie– zwróciła się do swoich obserwatorów z uśmiechem, pokazując, że nawet w trudnych chwilach, ma nadzieję na powrót do normalności.

Marta Lech-Maciejewska pozostaje przykładem siły i odwagi, a także pokazuje, jak ważne jest pozytywne nastawienie i wsparcie bliskich, które pomaga przezwyciężyć najtrudniejsze momenty.

Źródła zdjęć: Instagram Marty Lech-Maciejewskiej

Udostępnij: