Hollywood pogrążone w żałobie – w wieku 71 lat zmarł James Foley, uznany amerykański reżyser filmowy i telewizyjny. Informację o jego śmierci potwierdziły 8 maja prestiżowe źródła, takie jak The Hollywood Reporter oraz Deadline. Przyczyną zgonu był rak mózgu, z którym Foley zmagał się od dłuższego czasu. Odszedł spokojnie we śnie.
Kim był James Foley?
James Foley zasłynął jako twórca zarówno kina fabularnego, jak i teledysków. To właśnie on stał za kamerą przy realizacji ikonicznych wideoklipów Madonny, w tym „Papa Don’t Preach” oraz „Live to Tell”. Już na początku swojej kariery pokazał ogromny talent, debiutując w 1984 roku filmem „Buntownik z Eberton”.
Dwa lata później stworzył dramat „W swoim kręgu”, w którym zagrali Christopher Walken, Sean Penn oraz Mary Stuart Masterson. Jednak prawdziwy przełom przyniósł mu rok 1992, kiedy to zekranizował głośną sztukę Davida Mameta „Glengarry Glen Ross”, angażując plejadę gwiazd: Jacka Lemmona, Ala Pacino, Eda Harrisa, Aleca Baldwina i Alana Rickmana.
Foley potrafił wykreować na ekranie atmosferę napięcia i psychologicznej gry. Jego thriller „Strach” z 1996 roku przyczynił się do rozwoju kariery Marka Wahlberga i Reese Witherspoon. Również telewizja nie była mu obca – to właśnie on odpowiadał za reżyserię pierwszego sezonu „House of Cards”, który zapoczątkował nową erę seriali streamingowych.
W 2015 roku powierzono mu kontynuację kinowego hitu „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Zrealizował dwa kolejne filmy z serii: „Ciemniejszą stronę Greya” oraz „Nowe oblicze Greya”, co przywróciło go do głównego nurtu kina popularnego.
Foley nie tylko reżyserował – dzielił się również doświadczeniem. Zapytany o rady dla młodych filmowców, odpowiedział:
„Trzeba wiedzieć, kiedy nacisnąć, a kiedy odpuścić. Aktorzy muszą czuć, że ich rozumiesz. Najlepsi z nich chcą być prowadzeni. Gdy jesteście na jednej fali, dzieją się rzeczy niezwykłe.”
Nie żyje wybitny amerykański reżyser
James Foley marł 6 maja, ale informacja o śmierci reżysera do polskich mediów trafiła w czwartkowy wieczór. Agent reżysera poinformował, że James Foley zmarł spokojnie we śnie po długiej i wyczerpującej walce z chorobą. Świat filmu stracił jednego ze swoich najbardziej utalentowanych i wrażliwych artystów.
Żródło zdjęć: Canva