Po zakończeniu wielkiego finału 16. edycji „Tańca z Gwiazdami”, Agnieszka Kaczorowska opublikowała w swoich mediach społecznościowych głęboko emocjonalny wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do swojego tanecznego partnera Filipa Gurłacza. Jej słowa poruszyły tysiące fanów programu, pokazując nie tylko kulisy ich współpracy, ale też niezwykłą więź, jaka narodziła się podczas tej intensywnej przygody. Kaczorowska nie szczędziła słów uznania wobec Filipa, który rozpoczynał swoją taneczną drogę od zera, a w finale zdołał oczarować widzów i jurorów.
Finał "Tańca z Gwiazdami"
W minioną niedzielę widzowie przeżyli emocjonalny rollercoaster. Finał 16. edycji programu „Taniec z Gwiazdami” dostarczył nie tylko artystycznych wrażeń, ale i głębokich wzruszeń. Po tygodniach zmagań, łez, kontuzji i triumfów przyszedł moment, by pożegnać się z parkietem – a dla wielu uczestników, zwłaszcza Agnieszki Kaczorowskiej i Filipa Gurłacza, był to koniec niezwykłej podróży, która zostawiła ślad na całe życie.
Tegoroczna edycja była jedną z najbardziej emocjonalnych i widowiskowych. Parom przyszło zmierzyć się nie tylko z wymagającymi choreografiami, ale też własnymi słabościami i ograniczeniami. Szczególnie zauważalna była artystyczna głębia w tańcach Agnieszki Kaczorowskiej i Filipa Gurłacza, którzy z odcinka na odcinek pokazywali coraz bardziej dojrzałe i osobiste interpretacje.
W finale każda z trzech par, Marysia Jeleniewska i Jacek Jeschke, Agnieszka i Filip oraz Adrianna Borek z Albertem Kosińskim, zatańczyła po trzy układy. Ostatecznie zwycięstwo przypadło Marysi i Jackowi, jednak w mediach społecznościowych rozpętała się burza, a wielu widzów uważało, że to duet Kaczorowska–Gurłacz najbardziej zasłużył na wygraną.
Zobacz także: Burza po finale „Tańca z Gwiazdami”! Jeleniewska odpowiada Kaczorowskiej: „Hejt nie jest opinią”
Agnieszka Kaczorowska czule zwrócila sie do Filipa Gurłacza
Zaledwie kilka godzin po finale, Agnieszka Kaczorowska opublikowała obszerny wpis w mediach społecznościowych. Był to nie tyle zwykły post, co osobisty list pełen wzruszeń, wdzięczności i uznania dla swojego tanecznego partnera. Jej słowa pokazują, jak głęboka była ta relacja – nie tylko zawodowa, ale też ludzka i artystyczna.
Już samo otwarcie – „Misiu Pysiu Kolorowy…” – zdradza, jak serdeczna i pełna czułości była więź między nimi. Następnie Kaczorowska pisze o ogromnym wysiłku, jaki Filip włożył w przygotowania:
Zacząłeś od zera, mając ogromne predyspozycje... tylko ta ilość katorżniczej pracy, którą włożyłeś w taneczny trening, mogła Cię doprowadzić do tego miejsca.
W dalszej części wpisu podkreśla, że Filip przełamywał własne bariery, a jego determinacja była inspirująca nie tylko dla niej, ale i dla widzów:
Tylko my wiemy, ile krwi, potu i łez zostało na tej treningowej sali. (...) Mężczyźni mają dużo trudniej w tym programie, a Ty wspiąłeś się na poziom, który i mi czasem zbierał szczękę z podłogi.
Wpis Agnieszki to nie tylko podziękowanie, to manifest jej podejścia do tańca jako formy sztuki i głębokiego dialogu emocjonalnego. Pisze wprost:
Dla mnie taniec poza sportem jest przede wszystkim sztuką.
To właśnie wrażliwość Filipa pozwoliła im wspólnie stworzyć coś wyjątkowego, taneczny teatr, który poruszał ludzi i opowiadał historie bez słów:
Dziękuję, że dałeś swoją wrażliwość, serce, emocje, doświadczenia, na których mogliśmy oprzeć taneczne historie. Dziękuję za teatr tańca, który tworzyliśmy razem na parkiecie.
To był duet, który, jak sama pisze, tworzył jak „najlepsza światowa drużyna”. Ich współpraca nie kończyła się na treningach – była obecna w codziennych rozmowach, wsparciu i… małych rytuałach, jak wspólna kawa czy słynne wafelki Filipa:
Dziękuję za nasze kawy, obiady i Twoje wafelki (których miałeś nie jeść w trakcie).
Choć wpis jest pełen wzruszeń, nie brakuje też poczucia humoru i autentyczności. Agnieszka wspomina, jak Filip parodiował ją na treningach, dzięki czemu mogła spojrzeć na siebie z większym dystansem. Ich rozmowy – nie zawsze zgodne – okazały się wzajemnie inspirujące:
Dziękuję za rozmowy na różne światopoglądowe tematy, gdzie się często nie zgadzaliśmy, ale inspirowaliśmy się wzajemnie.
Szczególnie piękne są słowa, w których Agnieszka przyznaje, że ta współpraca zmieniła ją jako człowieka:
Czas z Tobą mnie zmienił. Zmienił wiele w moim życiu. Jestem za to wdzięczna. Bardzo.
Zakończenie wpisu jest bardzo emocjonalne. Agnieszka nie ukrywa, że będzie jej brakowało nie tylko samych tańców, ale więzi i chemii, jaką udało im się zbudować:
Ja też będę tęsknić… za mocą #paranumer8!
źródło zdjęć: @agakaczor