W piątkowy poranek świat teatru pogrążył się w żałobie. Ze Stanów Zjednoczonych napłynęła smutna wiadomość o śmierci Charlesa Strouse’a – jednego z najbardziej wpływowych kompozytorów w historii Broadwayu. Miał 96 lat.
- Twórca nieśmiertelnej muzyki do "Annie" i "Bye Bye Birdie"
- Odszedł w domu, otoczony bliskimi
- Życie prywatne: miłość, rodzina i teatr
- Dziedzictwo, które przetrwa pokolenia
Twórca nieśmiertelnej muzyki do "Annie" i "Bye Bye Birdie"
Charles Strouse na zawsze zapisał się w historii musicalu jako autor muzyki do kultowych spektakli. To spod jego ręki wyszły utwory do takich tytułów jak „Annie”, „All American”, „Golden Boy” czy „Bye Bye Birdie”, który był jego broadwayowskim debiutem.
To był artysta, którego melodie znał cały świat, nawet jeśli nie każdy znał jego nazwisko – napisał amerykański serwis BroadwayWorld w pożegnalnym hołdzie.
Strouse był trzykrotnym laureatem prestiżowej nagrody Tony, a także zdobywcą Grammy i Emmy. Jego dorobek obejmuje nie tylko scenę teatralną, ale również ekran — tworzył muzykę do filmów i seriali, takich jak „Bonnie i Clyde”, „Był sobie łajdak” czy kultowego sitcomu „All in the Family”.
Odszedł w domu, otoczony bliskimi
Kompozytor zmarł w czwartek 15 maja w swoim domu w Nowym Jorku. Informację o jego śmierci potwierdziła rodzina. Choć od kilku lat był już mniej aktywny zawodowo, do ostatnich chwil interesował się nowymi projektami teatralnymi i wspierał rozwój musicali tworzonych z myślą o młodszych widzach.
Jego wkład w amerykański teatr muzyczny był nie do przecenienia. To człowiek, który ukształtował Broadway, jakim znamy go dzisiaj – wspominał jeden z jego współpracowników.
Życie prywatne: miłość, rodzina i teatr
Prywatnie Charles Strouse był mężem choreografki i reżyserki Barbary Siman, z którą spędził kilkadziesiąt lat życia. Para doczekała się czwórki dzieci. Barbara Strouse zmarła w lutym 2023 roku, również w Nowym Jorku.
Mimo ogromnej sławy Strouse zawsze pozostawał skromny i skoncentrowany na pracy. W wywiadach podkreślał, że największą nagrodą dla niego było „usłyszeć dzieci śpiewające Tomorrow na szkolnych przedstawieniach”.
Dziedzictwo, które przetrwa pokolenia
Choć Charles Strouse nie żyje, jego muzyka pozostanie żywa. Piosenki z Annie, jak nieśmiertelne „Tomorrow” czy „It’s the Hard-Knock Life”, są śpiewane na całym świecie — od nowojorskich scen po szkolne aule.
Muzyka Charlesa Strouse’a to klasyka. Jest tak samo świeża i poruszająca dziś, jak 50 lat temu – komentuje krytyk New York Timesa.
Świat Broadwayu stracił legendę, ale zyskał nieśmiertelne dziedzictwo, które jeszcze długo będzie inspirować kolejne pokolenia artystów i widzów.
Źródło zdjęcia: Canva