Andrzej Duda opublikował jasny i stanowczy wpis na platformie X, odnosząc się wyborów. Jego słowa odbiły się szerokim echem w mediach i internecie.
- Niepokojące sygnały: błędy w komisjach wyborczych
- Sztab Trzaskowskiego reaguje
- Prezydent zabiera głos: "Pilnujmy Polski!"
1 czerwca 2025 roku Polacy tłumnie ruszyli do urn, by wybrać prezydenta na kolejną kadencję. Frekwencja była rekordowa, co pokazuje, jak wielką wagę obywatele przywiązali do tegorocznych wyborów. W drugiej turze zmierzyli się Karol Nawrocki, wspierany przez środowiska prawicowe, oraz Rafał Trzaskowski, reprezentujący liberalno-centrową część sceny politycznej.
Ostatecznie, po zaciętym pojedynku, zwycięstwo przypadło Nawrockiemu, który uzyskał 50,89% głosów, pokonując Trzaskowskiego z wynikiem 49,11%. Różnica wyniosła zaledwie 1,78 punktu procentowego, co czyni tegoroczne wybory jednymi z najbardziej wyrównanych w historii III RP.
Niepokojące sygnały: błędy w komisjach wyborczych
Choć wyniki zostały oficjalnie zatwierdzone przez Państwową Komisję Wyborczą, kilka dni po ogłoszeniu rezultatów w mediach zaczęły pojawiać się informacje o możliwych nieprawidłowościach.
W co najmniej kilku komisjach doszło do błędów w protokołach, które zdaniem wielu osób, mogły mieć wpływ na końcowy wynik głosowania. W Mińsku Mazowieckim (komisja nr 13) oraz Krakowie (komisja nr 95) doszło do błędnego przypisania głosów, co skutkowało przyznaniem głosów oddanych na Trzaskowskiego kandydatowi przeciwnemu. Podobne przypadki zgłaszano z takich miast jak Tychy, Grudziądz czy Strzelce Opolskie.
Sztab Trzaskowskiego reaguje
Szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego, Wioletta Paprocka, zaapelowała do społeczeństwa o aktywność i zgłaszanie wszelkich wątpliwości poprzez platformę Protestwyborczy2025.pl. Podkreśliła, że każdy przypadek zostanie przekazany do PKW.
Jak zapewnia, sztab rozważa złożenie protestu wyborczego, jeśli zgromadzone dowody potwierdzą systemowe błędy lub nieuczciwości.
W odpowiedzi na pojawiające się kontrowersje, Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała nadzwyczajne posiedzenie w dniu 9 czerwca. Miało ono służyć weryfikacji sygnałów o nieprawidłowościach. Jednak,ku zdziwieniu opinii publicznej, obrady się nie odbyły. Jedyny komunikat ze strony PKW brzmiał:
Uprzejmie informujemy, że w dniu dzisiejszym nie odbywa się Posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej.
Brak wyjaśnień i nowego terminu spotkania wywołał niepokój i spekulacje co do przejrzystości dalszych działań instytucji.
Premier Donald Tusk odniósł się do sprawy, zapewniając, że każdy zgłoszony przypadek zostanie szczegółowo zbadany, a jeśli zostaną wykryte fałszerstwa, to osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje.
Powstrzymajmy emocje i nie zakładajmy od razu, że wybory mogły zostać sfałszowane – zaapelował szef rządu.
Zgodnie z przepisami, to właśnie Sąd Najwyższy zdecyduje o ważności wyborów. Będzie analizować raport PKW, protesty wyborcze i skalę błędów. W skrajnym przypadku może dojść do częściowego lub nawet całkowitego unieważnienia głosowania.
Prezydent zabiera głos: "Pilnujmy Polski!"
Wczoraj, 9 czerwca, głos w sprawie zabrał prezydent Andrzej Duda, który pełni ten urząd już od dziesięciu lat. Na platformie X opublikował mocny wpis, w którym nie ukrywał swojego stanowiska:
Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!
Wpis ten, pojawiający się ponad tydzień po wyborach, trudno interpretować inaczej niż jako próbę mobilizacji zwolenników obecnej władzy i ostrzeżenie przed ewentualnymi próbami podważenia wyniku głosowania.
Zobacz także: Czy wybory prezydenckie 2025 będą unieważnione? Sąd czeka na raport PKW
źródło zdjęć: @prezydent_pl