Dramatyczne wydarzenia wstrząsnęły mieszkańcami Słowacji. W poniedziałek wieczorem do posterunku policji w mieście Spišská Belá przyjechała kobieta, która od razu po wyjściu z samochodu wypowiedziała zdanie, które zszokowało funkcjonariuszy: „Zabiłam go”. Na tylnym siedzeniu jej auta znajdowało się ciało 3-letniego chłopca — jej syna, przykryte kocem…
- Matka przywiozła martwego 3-latka na komisariat
- Przerażające szczegóły zbrodni
- Co skłoniło matkę do tak desperackiego czynu?
- Policja bada motywy i stan psychiczny kobiety
- Co dalej z podejrzaną?
Matka przywiozła martwego 3-latka na komisariat
W poniedziałek wieczorem do posterunku policji w mieście Spišská Belá przyjechała kobieta, która od razu po wyjściu z samochodu wypowiedziała zdanie, które zszokowało funkcjonariuszy: „Zabiłam go”.
Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ona odebrała życie swojemu dziecku. Policjanci natychmiast zabezpieczyli pojazd i rozpoczęli czynności śledcze. Kobieta została zatrzymana i przesłuchana jeszcze tej samej nocy.
Przerażające szczegóły zbrodni
Jak informują słowackie media, ciało dziecka nosiło ślady duszenia, choć pojawiają się też doniesienia o ranach kłutych i ciętych, co wskazywałoby na brutalną formę przemocy. Do tragicznego zdarzenia miało dojść kilka godzin wcześniej, najprawdopodobniej w okolicznym lesie. Śledczy podejrzewają, że to właśnie tam chłopiec został pozbawiony życia.
Kobieta nie próbowała uciekać ani ukrywać tego, co się stało. Z jej relacji wynika, że działała w akcie desperacji, pod wpływem silnych emocji i lęku o przyszłość syna.
Co skłoniło matkę do tak desperackiego czynu?
Podczas pierwszego przesłuchania kobieta miała tłumaczyć się tym, że obawiała się odebrania dziecka przez służby socjalne. Twierdziła, że dotarły do niej informacje, jakoby opieka społeczna planowała wszcząć postępowanie w tej sprawie.
– „Bałam się, że mi go zabiorą. Nie mogłam tego znieść” – miała powiedzieć funkcjonariuszom.
Jednak te twierdzenia zostały szybko podważone. Słowacki Urząd Pracy, Spraw Socjalnych i Rodziny wydał oficjalne oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczono, jakoby kobieta lub jej dziecko byli objęci pomocą socjalną czy postępowaniem administracyjnym. Rodzina nie była też zarejestrowana jako problemowa.
Policja bada motywy i stan psychiczny kobiety
Na miejscu zabezpieczono pojazd, a ciało dziecka zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. To ona ma dać odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca.
Śledczy analizują również stan psychiczny matki. Pojawiają się przypuszczenia, że mogła ona cierpieć na zaburzenia, które wpłynęły na jej zachowanie. Biegli psychiatrzy zostali zaangażowani do oceny jej poczytalności w momencie popełnienia czynu.
Co dalej z podejrzaną?
Kobieta została tymczasowo aresztowana. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa, a sprawą zajmuje się również sąd, który zdecyduje o ewentualnym tymczasowym areszcie i dalszym toku postępowania. 29-latce grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Lokalne władze zapowiedziały pełną współpracę ze śledczymi.
– „Będziemy współdziałać z wszystkimi służbami, aby dokładnie wyjaśnić, co się wydarzyło” – poinformowała rzeczniczka regionalnego urzędu.
Wstrząsające wydarzenia z Lendaku poruszyły opinię publiczną i wywołały falę dyskusji na temat zdrowia psychicznego młodych matek, dostępu do pomocy psychologicznej i skuteczności systemu wsparcia rodzin w kryzysie.
Źródło zdjęcia: Canva