Dramatyczne wydarzenia na Słowacji wstrząsnęły opinią publiczną. 11-letni chłopiec, Tomasz, zmarł w jednym z bratysławskich szpitali po zakażeniu rzadką i niezwykle niebezpieczną infekcją – amebowym zapaleniem mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Źródłem zakażenia był basen termalny w Szturowie, popularnej miejscowości wypoczynkowej.
- Tragiczna śmierć 11-letniego chłopca po kąpieli w basenie termalnym
- Groźna ameba w wodach termalnych
- Reakcja służb i zamknięcie kąpieliska
- Peter Sagan komentuje tragedię: "Jako ojciec czuję niepokój"
- Wzmożona czujność i apel do rodziców
Tragiczna śmierć 11-letniego chłopca po kąpieli w basenie termalnym
Tragedia ta wzbudziła ogromne poruszenie, nie tylko wśród mieszkańców kraju, ale również wśród znanych osób publicznych. W sprawie wypowiedział się m.in. znany słowacki kolarz Peter Sagan.
Groźna ameba w wodach termalnych
Za śmierć chłopca odpowiada groźna ameba Naegleria fowleri, mikroskopijny organizm, który atakuje układ nerwowy. Do zakażenia dochodzi najczęściej podczas kąpieli w ciepłej, stojącej wodzie, kiedy pasożyt przedostaje się do organizmu przez nos i kieruje się w stronę mózgu.
Rzeczniczka szpitala w Bratysławie, Dana Kamenická, potwierdziła, że mimo starań lekarzy, życia Tomasza nie udało się uratować. Infekcja postępowała błyskawicznie, a objawy, które pojawiły się u chłopca – silne bóle głowy, wysoka gorączka, nudności, światłowstręt oraz drgawki – typowe są dla tej jednostki chorobowej. Niestety, w większości przypadków kończy się ona śmiercią pacjenta.
Reakcja służb i zamknięcie kąpieliska
Po potwierdzeniu źródła zakażenia, regionalny urząd zdrowia publicznego podjął decyzję o natychmiastowym zamknięciu basenu w Szturowie. Przeprowadzono szeroko zakrojone badania wody – z 100 pobranych próbek aż 10 wykazało obecność dwóch rodzajów ameb, w tym Naeglerii fowleri.
Władze apelują do mieszkańców i turystów o ostrożność podczas korzystania z naturalnych kąpielisk, szczególnie w okresie letnim, kiedy temperatura wody sprzyja rozwojowi niebezpiecznych mikroorganizmów. Eksperci przypominają, że choć ryzyko zakażenia jest niewielkie, to skutki są wyjątkowo tragiczne.
Peter Sagan komentuje tragedię: "Jako ojciec czuję niepokój"
Słowacki mistrz kolarstwa, Peter Sagan, w rozmowie z lokalnymi mediami odniósł się do śmierci młodego Tomasza.
— To bardzo smutna wiadomość. Trudno sobie wyobrazić, co musi czuć jego rodzina — powiedział sportowiec.
Sagan, prywatnie ojciec siedmioletniego syna, przyznał, że choć stara się nie żyć w lęku, to jako rodzic nie może pozostać obojętny wobec takich wydarzeń.
— Gdybym miał bać się każdej sytuacji, nie ruszałbym się z domu. Ale życie toczy się dalej i musimy umieć cieszyć się chwilą, mimo że czasami dzieją się rzeczy, które są poza naszą kontrolą — dodał.
Wzmożona czujność i apel do rodziców
Eksperci apelują do rodziców o zachowanie szczególnej ostrożności podczas wyjazdów wakacyjnych. Choć przypadki zakażenia Naeglerią fowleri są skrajnie rzadkie, warto unikać zanurzania głowy i nosa w ciepłych, stojących wodach – zwłaszcza jeśli nie są one regularnie kontrolowane.
Tragedia Tomasza to bolesne przypomnienie, że nawet zwykła kąpiel może nieść ze sobą nieprzewidywalne zagrożenia. Warto być świadomym, ale nie żyć w ciągłym strachu – jak mówi Peter Sagan, życie trzeba przeżywać uważnie, ale z odwagą.
Źródło zdjęcia: Canva