Świat filmu i telewizji stracił kolejną wyrazistą postać. Joe Marinelli, amerykański aktor znany z licznych ról drugoplanowych, zmarł 22 czerwca 2025 roku w wieku 68 lat. Informację o jego śmierci przekazała żona Jean Marinelli oraz długoletnia agentka Julie Smith. Aktor przez ostatnie lata zmagał się z dwoma poważnymi nowotworami – raka żołądka i raka gardła.
- Walka z chorobą i praca aż do końca
- Popularność dzięki operom mydlanym i „Bezdrożom”
- Wspomnienia przyjaciół i kolegów z branży
- Ponad 50 ról w filmach i serialach
- Prywatnie – oddany mąż i ojciec
- Odszedł, ale pozostawił trwały ślad
Walka z chorobą i praca aż do końca
Mimo trudnej diagnozy, Marinelli nie zrezygnował z zawodu. Do ostatnich chwil życia pozostawał aktywny zawodowo, pojawiając się m.in. w serialu „The Morning Show” na platformie Apple TV+. Jak podkreśliła jego żona w rozmowie z „The Hollywood Reporter”, aktor do końca zachował pogodę ducha i miłość do sztuki aktorskiej.
Popularność dzięki operom mydlanym i „Bezdrożom”
Kariera Marinelliego była bogata i różnorodna. Największą popularność przyniosły mu role w klasycznych amerykańskich operach mydlanych, takich jak „Santa Barbara”, „Guiding Light” oraz „General Hospital”. Szczególnie zapamiętano go z roli Bunny'ego Tagliatti – barwnej postaci gangstera przebierającego się za kobietę, co w latach 90. uchodziło za odważny wątek.
Marinelli wystąpił również w uznanym filmie „Bezdroża” z 2004 roku w reżyserii Alexandra Payne'a, z którym współpracował już wcześniej – jeszcze w czasach studiów. Reżyser wspomniał aktora z ogromnym szacunkiem:
„Joe miał serce większe niż ocean. Był nie tylko wybitnym artystą, ale i wspaniałym człowiekiem”.
Wspomnienia przyjaciół i kolegów z branży
Po śmierci aktora wiele osób z branży podzieliło się wspomnieniami i ciepłymi słowami. Mark Duplass, który spotkał się z Marinellim na planie „The Morning Show”, zaznaczył:
„Nie spędziliśmy razem wielu lat, ale od razu poczuliśmy duchową więź. Był człowiekiem o niezwykłej wrażliwości i energii”.
Także Finneas, muzyk i przyjaciel syna Marinelliego, nazwał go mentorem, który zostawił po sobie „dziesiątki małych lekcji i niezliczone inspirujące opowieści”.
Ponad 50 ról w filmach i serialach
Przez ponad trzy dekady obecności na ekranie, Marinelli wystąpił w przeszło 50 produkcjach. Był dobrze znany widzom popularnych amerykańskich seriali, takich jak „House”, „Castle”, „NYPD Blue”, „Gotowe na wszystko” czy „Prezydencki poker” (The West Wing).
Choć najczęściej grał role drugoplanowe, jego obecność na ekranie zawsze była zauważalna. Jego talent do ról charakterystycznych sprawiał, że każda postać miała wyrazisty rys i zapadała w pamięć.
Prywatnie – oddany mąż i ojciec
Joe Marinelli pozostawił pogrążoną w żałobie rodzinę: żonę Jean, z którą przeżył 34 lata, oraz dwóch synów – Vincenta i Davida. Jak wspominała rodzina, był człowiekiem o ogromnym sercu, otwartym umyśle i wyjątkowym poczuciu humoru.
W jednym z dawnych wywiadów aktor wspominał z uśmiechem swoje nietypowe role:
„Nauczyłem się wtedy jednej rzeczy – spodnie są znacznie wygodniejsze niż rajstopy”.
Odszedł, ale pozostawił trwały ślad
Joe Marinelli był artystą, którego wkład w świat filmu często pozostawał w cieniu, lecz dla tysięcy widzów i współpracowników był niezapomniany. Odszedł cicho, lecz jego dorobek – pełen pasji, różnorodnych ról i niezliczonych emocji – pozostanie z nami na zawsze.
Źródlo zdjęci: Canva