Nowe światło na tragedię Diogo Joty. Świadkowie podważają ustalenia policji!
- Policja się myli? Nowe nagranie ujawnia prawdę o wypadku Diogo Joty
- Wypadek, który wstrząsnął światem piłki nożnej
- Świadkowie: „Nie jechali szybko, byli ostrożni”
- Drugi świadek również zaprzecza wersji policji
- Wciąż czekamy na oficjalne wyniki dochodzenia
- Poruszenie wśród kibiców i bliskich Joty
Policja się myli? Nowe nagranie ujawnia prawdę o wypadku Diogo Joty
Wokół tragicznego wypadku Diogo Joty i jego brata Andre Silvy wciąż pojawiają się nowe informacje. Choć wstępne ustalenia policji wskazywały na nadmierną prędkość jako główną przyczynę kolizji, teraz do głosu dochodzą świadkowie zdarzenia, którzy kwestionują oficjalną wersję wydarzeń. Ich relacje rzucają nowe światło na okoliczności tej tragedii.
Wypadek, który wstrząsnął światem piłki nożnej
Śmierć portugalskiego napastnika Diogo Joty i jego brata wywołała szok nie tylko wśród kibiców, ale również w całym środowisku sportowym. Do wypadku doszło kilka dni temu w północnej Hiszpanii. Według policyjnych doniesień, luksusowy samochód, którym podróżowali bracia, miał znacznie przekroczyć dopuszczalną prędkość. Rzekomo to właśnie nadmierna prędkość i pęknięcie opony podczas wyprzedzania miały doprowadzić do utraty panowania nad pojazdem.
Świadkowie: „Nie jechali szybko, byli ostrożni”
Do mediów społecznościowych trafiło nagranie opublikowane przez Jose Azevedo – kierowcę ciężarówki, który twierdzi, że był jednym z pierwszych świadków dramatycznych wydarzeń.
– Nie widziałem u nich brawury. Jechali spokojnie, nie przekroczyli prędkości – relacjonuje Azevedo. – Wiem, co widziałem. Zatrzymałem się i próbowałem udzielić pomocy, ale niestety było już za późno. Moje myśli są z rodziną – dodał ze wzruszeniem.
Mężczyzna podkreśla, że codziennie pokonuje tę samą trasę i zna jej realia.
– To nie była jazda na granicy ryzyka. Czasem widuję naprawdę niebezpieczne manewry, ale w tym przypadku nic takiego nie miało miejsca – zapewnia.
Drugi świadek również zaprzecza wersji policji
W podobnym tonie wypowiada się kolejny kierowca ciężarówki – Jose Aleixo Duarte – który w rozmowie z dziennikiem „Marca” podkreślił, że samochód, którym jechali Jota i Silva, wyprzedził go na krótko przed wypadkiem. – Jechali z normalną prędkością. W żadnym momencie nie wyglądało to na niebezpieczny manewr – mówi Duarte. Jego relacja również stoi w sprzeczności z tezami zawartymi w policyjnym oświadczeniu.
Wciąż czekamy na oficjalne wyniki dochodzenia
Obecnie trwa szczegółowa analiza techniczna wraku pojazdu, a cała dokumentacja zostanie przekazana sądowi w miejscowości Puebla de Sanabria. Dopiero po zakończeniu dochodzenia będzie można jednoznacznie ustalić, co było bezpośrednią przyczyną tragedii.
Pojawienie się świadków, którzy podważają oficjalną wersję wydarzeń, z pewnością skomplikuje ustalenia śledczych. Ich relacje mogą mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznej oceny sytuacji.
Poruszenie wśród kibiców i bliskich Joty
Fani Diogo Joty z całego świata oddają hołd zmarłemu piłkarzowi, wspominając jego dokonania na boisku oraz osobowość poza nim. Rodzina zawodnika nie skomentowała dotąd nowych informacji, ale z pewnością z uwagą śledzi rozwój wydarzeń.
Sprawa budzi ogromne emocje, nie tylko ze względu na tragiczny wymiar, ale także na pojawiające się nieścisłości. Czy wersja przedstawiona przez policję okaże się błędna? Czas pokaże.
źródło zdjęcia: Canva