Zbezczeszczony grób syna Sylwii Peretti. „Nie pozdrawiam złodzieja!”

Sylwia Peretti, znana z programu „Królowe życia”, znów przeżywa trudne chwile. Dwa lata po śmierci jedynego syna, kobieta opublikowała w mediach społecznościowych szokujące nagranie z cmentarza. Jak się okazało, grób jej tragicznie zmarłego Patryka został okradziony. Reakcja celebrytki była natychmiastowa – nie kryła wściekłości i rozczarowania.

„Oj, Boże, Boże... żeby ci ręce uschły” – emocjonalne słowa Peretti

11 lipca Sylwia udała się na cmentarz w Grębałowie, gdzie spoczywa jej syn. Na miejscu zastała smutny widok – z grobu zniknął jeden z dekoracyjnych krzewów. W nagraniu, które zamieściła na Instagramie, celebrytka nie ukrywała wzburzenia:

„No to nie pozdrawiam złodzieja, który ukradł... mi jak mi, ale rodzinie – krzaczka. Zostawił lampkę, zabieram drugi krzak do domu. Trzymaj się, synek” – powiedziała, ledwo powstrzymując łzy.

„To mój drugi dom” – o miejscu pamięci i żałobie

W kolejnej relacji, nagranej po chwili, Peretti przyznała, że dopiero za trzecim razem udało jej się nagrać spokojną wypowiedź. Wcześniej – jak wyznała – „przeklinała jak szewc”, próbując opanować emocje. Zaznaczyła, jak ważnym miejscem jest dla niej grób syna:

„To nie jest zwykły pomnik. To moje schronienie, miejsce, gdzie czuję obecność Patryka. Nazywam to moim drugim domem.”

W dalszej części nagrania zastanawiała się, co może kierować osobą, która dopuszcza się kradzieży na cmentarzu.

„Jak trzeba mieć znieczulone serce, żeby okradać grób dziecka? Nie rozumiem tego i chyba nigdy nie zrozumiem.”

Tragiczna noc, która zmieniła wszystko

Syn Sylwii Peretti, Patryk, zginął w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku w dramatycznym wypadku samochodowym. Auto, które prowadził, rozbiło się z ogromną siłą – wszyscy pasażerowie ponieśli śmierć na miejscu. Miał zaledwie 24 lata. Choć od tragedii minęły już dwa lata, rana po stracie wciąż jest świeża.

Publiczna żałoba i mieszane reakcje internautów

Sylwia Peretti od początku nie ukrywała swojej żałoby. Na Instagramie często dzieli się wspomnieniami o synu, pokazując zdjęcia i pisząc poruszające teksty. Dla wielu osób jej postawa jest inspiracją – daje siłę i pokazuje, że można mówić o bólu otwarcie.

Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Niektórzy zarzucają celebrytce, że zbyt publicznie przeżywa żałobę. Ona sama nie zamierza jednak milczeć:

„Jeśli chociaż jedna osoba dzięki temu poczuje się mniej samotna w swoim bólu, to warto.”

Złodziej, który odebrał coś więcej niż roślinę

Choć krzew z grobu można zastąpić nowym, Sylwia Peretti straciła coś więcej – poczucie spokoju i bezpieczeństwa w miejscu pamięci o synu. W emocjonalnej wypowiedzi zamieściła również jedno, pełne gniewu życzenie dla sprawcy:

„Żeby ci tak ręce uschły… i nie wracaj po drugiego krzaka.”

Udostępnij: