Świat muzyki rockowej stracił jednego ze swoich największych bohaterów. W wieku 76 lat zmarł Ozzy Osbourne – niekwestionowana ikona heavy metalu, były wokalista Black Sabbath i autor niezliczonych przebojów. Artysta odszedł spokojnie, w obecności najbliższych – potwierdziła jego rodzina w oświadczeniu cytowanym przez Sky News.
- Ostatni koncert, ostatnie pożegnanie
- Legenda, która zmieniła oblicze muzyki
- Lata zmagań ze zdrowiem
- Rodzina i fani żegnają "Księcia Ciemności"
Ostatni koncert, ostatnie pożegnanie
Na początku lipca, na stadionie Villa Park w Birmingham, odbyło się wydarzenie, które okazało się być symbolicznym pożegnaniem z fanami. Koncert pod nazwą „Back to the Beginning” zgromadził na scenie oryginalny skład Black Sabbath – Geezera Butlera, Tony’ego Iommiego, Billa Warda i oczywiście Osbourne’a.
To właśnie tam „Książę Ciemności”, jak nazywano Ozzy’ego, po raz ostatni wystąpił publicznie, wykonując takie klasyki jak „Crazy Train” i emocjonalne „Mama, I’m Coming Home”. Muzyk siedział na specjalnie przygotowanym tronie, a występ zakończył słowami: „Nie wiecie nawet, jak wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję wam z całego serca.”
Legenda, która zmieniła oblicze muzyki
John Michael Osbourne, bo tak brzmi jego pełne imię, był jednym z pionierów muzyki heavy metalowej. Jako wokalista Black Sabbath zasłynął mrocznym brzmieniem, mocnym wokalem i bezkompromisowym podejściem do sceny. Wraz z zespołem stworzył takie utwory jak „Paranoid”, „War Pigs” czy „Iron Man”, które do dziś są fundamentem metalu.
Po odejściu z Black Sabbath rozpoczął równie imponującą karierę solową, nagrywając między innymi „Bark at the Moon” czy „No More Tears”. Jego niepowtarzalny styl i charyzma sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów rockowych na świecie.
Lata zmagań ze zdrowiem
Ostatnie lata życia Ozzy’ego Osbourne’a były naznaczone poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2019 roku doznał urazu w wyniku upadku, a kilka miesięcy później ujawniono, że cierpi na chorobę Parkinsona. Choroba ta, choć nie pozbawiła go ducha walki, znacząco ograniczyła jego aktywność artystyczną.
W 2022 roku fani po raz pierwszy od dłuższego czasu zobaczyli go na scenie podczas ceremonii zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów w Birmingham. Był to dla wielu dowód na to, że muzyk wciąż ma siłę dzielić się swoją pasją – nawet mimo przeciwności losu.
Rodzina i fani żegnają "Księcia Ciemności"
Żona artysty, Sharon Osbourne, od lat była nie tylko jego partnerką życiową, ale i menadżerką. To ona koordynowała przygotowania do ostatniego koncertu – wydarzenia, które miało być „idealnym pożegnaniem” z fanami. I tak się stało – występ na Villa Park był zarówno muzycznym, jak i emocjonalnym finałem wieloletniej kariery.
Fani z całego świata żegnają dziś swojego idola. Dla jednych był symbolem buntu, dla innych – muzycznym przewodnikiem przez życie. Niezależnie od interpretacji, jedno jest pewne: Ozzy Osbourne pozostanie legendą, której twórczość wywarła trwały wpływ na historię muzyki.
źródło zdjęcia: Canva