„Modelka znaleziona zakrwawiona w Dubaju ze złamanym kręgosłupem!

Ukrainka Maria Kowalczuk, znana w sieci m.in. z publikacji na popularnej platformie dla dorosłych, po miesiącach milczenia zdecydowała się opowiedzieć swoją wersję dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się w Dubaju. Jej historia mrozi krew w żyłach: brutalny atak, złamany kręgosłup, ucieczka z hotelu i odnalezienie w ciężkim stanie przy drodze. Oficjalna wersja władz Zjednoczonych Emiratów Arabskich znacznie różni się od tej, którą przedstawia poszkodowana.

Znaleziona zakrwawiona i półprzytomna przy drodze

W marcu tego roku w mediach pojawiła się szokująca informacja o młodej kobiecie odnalezionej przy jednej z dubajskich ulic. Była nieprzytomna, poważnie ranna, z licznymi złamaniami, w tym kręgosłupa i kończyn. Dopiero po kilku tygodniach ustalono jej tożsamość – to Maria Kowalczuk, która do Dubaju przyleciała, jak twierdzi, na zaproszenie nowo poznanego mężczyzny.

Według lokalnej policji kobieta miała wejść na teren budowy mimo zakazu i spaść z wysokości. Jednak bliscy Marii od początku nie wierzyli w tę wersję – a sama modelka dziś mówi otwarcie: została brutalnie napadnięta.

"To miał być wieczór z karaoke. Obudziłam się w piekle"

W rozmowie z rosyjskim portalem "Ostorożno. Nowosti", Maria ujawnia, że koszmar zaczął się w jednym z barów karaoke, gdzie poznała mężczyznę o imieniu Artem. Następnego dnia miała znaleźć się w pokoju hotelowym z nim i kilkoma innymi osobami. Na początku nie podejrzewała niczego niepokojącego – atmosfera była luźna, towarzystwo rozbawione. Ale bardzo szybko wszystko się zmieniło.

– Zaczęli mnie szturchać, zachowywać się dziwnie. Mówili: "Teraz należysz do nas. Zrobimy z tobą, co chcemy" – relacjonuje Maria. – Myślałam, że to kiepski żart. Ale to był dopiero początek.

Alkohol, narkotyki i przemoc

Z relacji Marii wynika, że atmosfera w pokoju stawała się coraz bardziej napięta. Na stole pojawiły się substancje odurzające, wszyscy stali się agresywni. Modelka twierdzi, że odebrano jej dokumenty, rzeczy osobiste, a jedna z dziewczyn opuściła pokój w jej ubraniach. Mężczyźni próbowali zmusić ją do czynności seksualnych – kiedy odmówiła, została pobita.

– Tłukli butelki o podłogę, grozili mi. Czułam, że muszę uciekać, bo inaczej mnie zabiją – mówi.

Ukraińska modelka OnlyFans, którą znaleziono w marcu z licznymi złamaniami, po raz pierwszy publicznie opowiedziała o kulisach tego wydarzenia. Teraz przebywa w Norwegii, gdzie kontynuuje rehabilitację. Nadal porusza się o kulach i na wózku, ale uczy się chodzić na nowo.

Z jej relacji wynika, że w pokoju pojawiły się alkohol i narkotyki, a uczestnicy imprezy stali się coraz bardziej agresywni.

– Zabrali mi paszport i rzeczy osobiste. Rzucali obrzydliwe teksty, nie pozwolili wyjść – mówi.

Udało jej się uciec, ale potem pamięć się urwała. Obudziła się zakrwawiona na ulicy, nie wiedząc, co się wydarzyło.

Kto odpowiada za dramat Marii?

Wśród uczestników wieczoru wymieniany jest Artiom Papazow – syn donieckiego biznesmena Olega Papazowa, obecnie mieszkający w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Obecni byli także: 20-letni Rosjanin Aleksiej Kraszennikow (który rzekomo opuścił imprezę wcześniej), 29-letni Białorusin Aleksandr Łopticki, rosyjska blogerka Aleksandra Mercałowa oraz urodzona na Ukrainie Milena Dołganowa.

Jak twierdzi matka Marii, Artiom został tymczasowo zatrzymany przez dubajską policję, ale po chwili został wypuszczony dzięki "interwencji z góry". Rodzina uważa, że sprawa została zamieciona pod dywan, a śledztwo stoi w miejscu z powodu łapówek. Dubajskie władze do dziś nie odniosły się do oskarżeń.

źródło zdjęcia: Instagram

Udostępnij: