Trzy lata temu Jakub Rzeźniczak przeżył jedną z największych tragedii, jaka może spotkać rodzica — śmierć dziecka. W lipcu 2022 roku zmarł jego synek Oliwier, który miał zaledwie 376 dni. W trzecią rocznicę tego bolesnego dnia piłkarz podzielił się w sieci osobistym wspomnieniem i poruszającym wpisem, który chwyta za serce.
- Burzliwy związek i dramatyczna diagnoza
- Wzruszający wpis na rocznicę śmierci syna
- Codzienność naznaczona stratą
Burzliwy związek i dramatyczna diagnoza
Relacja Jakuba Rzeźniczaka z Magdaleną Stępień od początku budziła spore zainteresowanie mediów. Para poznała się w 2020 roku, a ich związek wielokrotnie gościł na łamach prasy plotkarskiej. Mimo że początkowo wydawali się szczęśliwi, relacja szybko okazała się skomplikowana. Ostatecznie Rzeźniczak odszedł od partnerki, gdy ta była w ósmym miesiącu ciąży.
Chwilę po narodzinach ich synka, Oliwierowi postawiono druzgocącą diagnozę — wykryto u niego rzadką i wyjątkowo agresywną odmianę raka wątroby. Pomimo prób leczenia w kraju i za granicą, choroba okazała się silniejsza. Chłopiec zmarł w ramionach ojca, mając nieco ponad rok życia.
Wzruszający wpis na rocznicę śmierci syna
W trzecią rocznicę śmierci Oliwiera, Jakub Rzeźniczak udostępnił na Instagramie zdjęcie z wizyty na cmentarzu. Piłkarzowi towarzyszyła jego młodsza córka, Antosia — dziecko z obecnego związku z Pauliną Nowicką.
„To już trzy lata, jak nie ma Cię z nami. Ból, smutek, złość, żal, strach nadal są takie same i pewnie tak już będzie zawsze. Wczoraj pierwszy raz poznała Cię Twoja siostrzyczka Antosia. Wiemy i czujemy, że patrzysz i czuwasz nad nią każdego dnia. A tacie dajesz siłę, by walczyć, by się nie poddawać, aby każdego kolejnego dnia starał się być jak najlepszym człowiekiem. Kochamy Cię” – napisał sportowiec.
W dalszej części wpisu poprosił o coś bardzo osobistego.
„A Was proszę o pamięć. Ja pamiętam każdego dnia, nawet gdy o tym nie mówię, czy nie piszę w SM. Mam go w sercu i chcę, by mógł w końcu odpoczywać, bo cierpienia za życia miał wystarczająco. Jeśli macie potrzebę mi dowalić, śmiało. Tylko nie wykorzystujcie do tego jego pamięci” – dodał.
Codzienność naznaczona stratą
Rzeźniczak wielokrotnie mówił w wywiadach, że strata Oliwiera na zawsze zmieniła jego życie. Choć w jego codzienności pojawiło się miejsce na nowe uczucia i rodzinę, pamięć o synku wciąż pozostaje żywa. Piłkarz nie ukrywa, że żałoba to proces, który trwa długo i ma wiele etapów — i że wciąż uczy się z nią żyć.
Choć minęły trzy lata, emocje wciąż są silne, a tęsknota — ogromna. W obliczu tragedii sportowiec pozostaje otwarty i szczery, dzieląc się swoimi przeżyciami z obserwatorami i apelując o empatię.
źródło zdjęcia: Instagram