Wstrząsająca tragedia wydarzyła się w Tarnobrzegu, gdzie podczas kręcenia teledysku zginął młody artysta. Do dramatycznego wypadku doszło w piątek, 25 lipca, na terenie byłego zakładu przemysłowego „Siarkopol” w dzielnicy Machów. Miejsce, choć od lat opuszczone, przyciąga twórców szukających surowego, industrialnego klimatu. Tym razem jednak stało się scenerią dramatu.
Wypadek na planie – muzyk zginął podczas nagrań
29-letni muzyk realizował zdjęcia do swojego najnowszego klipu. Ruiny starego kombinatu siarkowego, zniszczone i pełne niebezpiecznych miejsc, okazały się śmiertelną pułapką. Jak relacjonują świadkowie, artysta miał spaść z dużej wysokości – być może z dachu lub klatki schodowej prowadzącej na wyższe kondygnacje.
Na razie nie wiadomo dokładnie, co doprowadziło do upadku. Śledczy apelują o cierpliwość – ustalenia są w toku, a sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu.
"Na ten moment za wcześnie, by przesądzać o przyczynach zdarzenia" - przekazała Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu.
Śledztwo trwa – badane są wszystkie okoliczności
Prowadzone postępowanie obejmuje możliwość nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratorzy analizują zarówno stan techniczny miejsca tragedii, jak i zachowanie ekipy filmowej. Przesłuchiwani są świadkowie, a teren katastrofy został dokładnie sfotografowany i zabezpieczony.
"Prokuratura prowadzi śledztwo, zbierane są zeznania świadków oraz dokumentacja fotograficzna miejsca tragedii" – przekazały służby.
Wyniki sekcji zwłok, zaplanowanej na środę, mają być kluczowe dla dalszych ustaleń. Na miejscu pracowali także technicy policyjni, którzy zabezpieczyli wszystkie możliwe ślady – w tym te, które mogą wskazywać na zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje syn znanego piłkarza!
„Siarkopol” – ruiny z przeszłości pełne zagrożeń
Teren, na którym doszło do tragedii, to pozostałość po dawnej potędze przemysłowej Tarnobrzega. Kombinat siarkowy został ostatecznie zlikwidowany w 2001 roku, a od tego czasu opuszczone hale ulegają systematycznemu zniszczeniu. Brakuje zabezpieczeń, barier ochronnych i oznaczeń ostrzegawczych.
Pomimo licznych tablic zakazujących wstępu i taśm ostrzegawczych, obiekt nadal pozostaje dostępny, szczególnie dla amatorów urbexu i twórców wizualnych. W przeszłości dochodziło tam już do niebezpiecznych incydentów – ta tragedia może być niestety kolejnym potwierdzeniem braku odpowiedniego zabezpieczenia tego miejsca.
Źródło zdjęć: Canva