MSW ostrzega! Nie żyje polski turysta. Zmarł w popularnym kurorcie

Letni wypoczynek zakończył się dramatem. Polski obywatel zmarł podczas pobytu w jednym z najczęściej wybieranych zagranicznych kurortów, który każdego roku przyciąga tysiące turystów z naszego kraju. Służby ratunkowe robiły, co mogły, by uratować mężczyznę, jednak mimo podjętej akcji reanimacyjnej, nie udało się przywrócić mu życia. To nie jedyne takie zdarzenie tego dnia, a okoliczności tragedii wciąż są badane. Polskie MSZ wydało pilne ostrzeżenie.

Popularny bułgarski kurort nad Morzem Czarnym, uwielbiany przez tysiące Polaków, stał się miejscem tragicznych zdarzeń. W ciągu jednego dnia zginęły tam dwie osoby, w tym jeden Polak, a miejscowe służby ratownicze i dyplomatyczne apelują o wyjątkową ostrożność.

Do dramatycznych incydentów doszło 6 sierpnia. Jak poinformowały lokalne media, pierwsze ciało wyłowiono z morza przed południem, a drugie  kilka godzin później, w okolicach jednego z hoteli. Ofiary to mężczyźni w podeszłym wieku, a ich śmierć najprawdopodobniej wiąże się z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem przybrzeżnym, które latem staje się szczególnie aktywne.

Dwa tragiczne przypadki jednego dnia

Zdarzenia miały miejsce w rejonie Burgas, znanym z pięknych plaż i przyjaznego klimatu. To właśnie tam, jak informuje Dyrekcja Regionalna MSW w Burgas około godziny 10:30 ratownik morski odnalazł ciało około 70-letniego mężczyzny dryfujące w wodzie.

Kilkanaście godzin później, o godz. 15:30, doszło do kolejnego tragicznego incydentu. Tym razem ofiara została wyciągnięta z wody w stanie krytycznym, przy plaży należącej do hotelu Four Points. Ratownik z wieżyczki numer 20 rozpoczął reanimację jeszcze na plaży, jednak mimo szybkiej akcji, życia poszkodowanego nie udało się uratować.

Pomimo przeprowadzonej reanimacji, życia poszkodowanego nie udało się uratować
— informuje portal zonaburgas.bg

W drugim przypadku potwierdzono, że ofiarą był 93-letni obywatel Polski. W obu sytuacjach okoliczności tragedii są obecnie analizowane przez lokalne służby, a ciała zmarłych mają zostać poddane sekcji zwłok, aby ustalić dokładną przyczynę śmierci. Choć oficjalne wyniki nie są jeszcze znane, wszystko wskazuje na to, że wspólnym mianownikiem obu wypadków mogło być groźne zjawisko hydrologiczne.

Czym jest Martwa fala?

W związku z tymi dramatycznymi wydarzeniami, głos zabrało również Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wydało ostrzeżenie dla turystów wypoczywających w regionie Morza Czarnego:

W sierpniu w Morzu Czarnym często występuje zjawisko tzw. martwej fali
— informuje polskie MSZ.

Zjawisko to jest wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ na powierzchni woda może wydawać się spokojna, podczas gdy pod spodem działają silne prądy wsteczne, wciągające kąpiących się w głąb morza. Martwa fala nie tworzy widocznych fal ani piany, dlatego osoby nieświadome zagrożenia mogą zareagować zbyt późno. To cichy i zdradliwy żywioł, który każdego roku zbiera śmiertelne żniwo wśród turystów nieprzyzwyczajonych do lokalnych warunków.

Apel do turystów: nie lekceważ ostrzeżeń

Polskie służby apelują, by osoby przebywające obecnie w Bułgarii i ogólnie nad Morzem Czarnym, zwracały szczególną uwagę na flagi i sygnały ostrzegawcze na plażach oraz unikały kąpieli przy wzburzonym morzu lub gdy pojawiają się informacje o niebezpiecznych prądach. Nawet doświadczeni pływacy mogą nie poradzić sobie z siłą podwodnych prądów, które pojawiają się niespodziewanie.

Zobacz także: Kamera uchwyciła ostatnie chwile 16-letniego Adama! Wiadomo, jak doszło do tragedii!

źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: