Tragiczna śmierć rapera T-Hood. Miał zaledwie 33 lata

Świat amerykańskiego hip-hopu pogrążył się w żałobie po tym, jak w stanie Georgia doszło do dramatycznych wydarzeń zakończonych śmiercią Tevina Hooda, znanego artystycznie jako T-Hood. Artysta został postrzelony podczas gwałtownej kłótni, która przerodziła się w strzelaninę.

Kim był T-Hood?

T-Hood konsekwentnie trzymał się poza komercyjnym nurtem muzyki rap. Unikał podpisywania kontraktów z dużymi wytwórniami, chcąc zachować pełną kontrolę nad swoją twórczością.
Jego utwory w serwisie YouTube osiągały wyniki od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy odsłon, a artysta miał wierne grono fanów.

Nie żyje 33-letni raper

Do tragedii doszło 8 sierpnia w jednym z osiedli mieszkalnych. Policja otrzymała wezwanie w związku z awanturą domową, która wymknęła się spod kontroli. W trakcie incydentu padły strzały, a jedna z kul trafiła rapera.

Ratownicy z hrabstwa Gwinnett natychmiast rozpoczęli reanimację i przewieźli poszkodowanego do szpitala. Niestety, lekarze nie zdołali uratować życia 33-latka.

"Pogotowie ratunkowe hrabstwa Gwinnett przewiozło mężczyznę do lokalnego szpitala, gdzie ostatecznie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Jedna osoba została zatrzymana na miejscu strzelaniny i jest obecnie przesłuchiwana przez detektywów" - przekazano w oficjalnym oświadczeniu. 

Śledztwo i wątpliwości

Na miejscu zdarzenia policja zatrzymała jedną osobę, która obecnie jest przesłuchiwana. Choć w mediach pojawiły się informacje, że do strzelaniny doszło w domu artysty, służby oficjalnie tego nie potwierdziły.
Matka T-Hooda zdementowała też pogłoski, jakoby w momencie tragedii odbywała się tam impreza.

Śledczy rozważają postawienie zarzutów morderstwa, jednak motyw zdarzenia wciąż pozostaje nieznany.

Źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: