Warszawskie Bemowo znów stało się centrum muzycznych emocji. Finał trasy Męskiego Grania przyciągnął tysiące fanów spragnionych energetycznych koncertów i niepowtarzalnych aranżacji. Wśród wielu atrakcji wieczoru wydarzyło się coś, co na długo zapisze się w pamięci widzów – na scenie pojawiła się Beata Kozidrak, która po długiej przerwie powróciła do śpiewania na żywo.
- Powrót legendy po długiej przerwie
- Kolejne koncerty już zapowiedziane
- Trudna walka o zdrowie
- Dlaczego zniknęła z mediów?
- Nowe spojrzenie na życie
Powrót legendy po długiej przerwie
Artystka dołączyła do Natalii Przybysz, Ralpha Kamińskiego, Błażeja Króla i Igora Herbuta, by wspólnie zaśpiewać kultowy utwór „Ta sama chwila”. Publiczność oszalała, a tysiące głosów śpiewało razem z nimi. Organizatorzy opublikowali nagranie w mediach społecznościowych, podpisując je słowami:
„To był zaszczyt! Legenda polskiej sceny muzyki, Beata Kozidrak”.
Pod wideo momentalnie pojawiły się setki komentarzy:
„To musiał być sztos”,
„Wzruszenie ogromne”,
„Cudowny powrót Beaty”.
Kolejne koncerty już zapowiedziane
Występ na Męskim Graniu to dopiero początek. Beata Kozidrak wraz z zespołem Bajm rusza w trasę. Już 24 sierpnia wystąpi na Śląskich Mirażach Art Fest w Pszczynie, 30 sierpnia na Dniach Starachowic, a dzień później w Kielcach podczas festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji.
Trudna walka o zdrowie
Powrót na scenę ma wyjątkowe znaczenie, ponieważ w niedzielnym programie „Dzień Dobry TVN” wokalistka po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o swojej chorobie. Przez dziewięć miesięcy walczyła z nowotworem, co zmusiło ją do odwołania koncertów – po raz pierwszy w tak długiej karierze.
– „Bardzo źle się czułam. Nawet przejście z łóżka do toalety było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Wiedziałam, że to coś poważnego” – wyznała.
Początkowo myślała, że problemy mogą wynikać z kręgosłupa, ale diagnoza była bezlitosna. Lekarze szybko potwierdzili chorobę nowotworową.
– „To były bardzo trudne chwile. Wiedziałam jednak, że muszę walczyć, bo mam dla kogo żyć” – dodała.
Dlaczego zniknęła z mediów?
Kozidrak podkreśliła, że jej nieobecność w przestrzeni publicznej była świadomą decyzją.
– „Nie chciałam wrzucać zdjęć ze szpitala. Najważniejsze było zdrowie i rozmowy z lekarzem, który miał mówić mi prawdę i tylko prawdę” – powiedziała.
Nowe spojrzenie na życie
Dziś artystka stopniowo odzyskuje siły i planuje kolejne występy, ale – jak przyznaje – inaczej podchodzi do życia.
– „Choroba zmienia człowieka. Uczy pokory i doceniania każdej chwili” – mówi z wdzięcznością.
Powrót Beaty Kozidrak na scenę to nie tylko triumf muzyczny, lecz przede wszystkim symbol wygranej walki z chorobą. Jej fani już nie mogą doczekać się kolejnych koncertów, które – jak wszystko wskazuje – będą miały wyjątkowo emocjonalny charakter.
źródło zdjęcia: Youtube, Męskie Granie