We wtorek, 19 sierpnia, cała Polska była wstrząśnięta informacją o zniknięciu siostry Doroty ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek Świętego Pawła od Krzyża w Kutnie. Zakonnica nagle opuściła swój zakon po tajemniczym telefonie. Jak ustalili funkcjonariusze, kobieta padła ofiarą profesjonalnego oszustwa i straciła setki tysięcy złotych, które trafiły w ręce przestępców.
- Dramatyczne poszukiwania
- Jak doszło do oszustwa?
- Zakonnica ostrzega innych
- Przestroga dla społeczeństwa
Dramatyczne poszukiwania
Siostra Dorota była wieloletnią opiekunką osób pokrzywdzonych przestępstwami, w tym ofiar handlu ludźmi. Dlatego pozostałe siostry natychmiast zareagowały na jej zaginięcie, obawiając się o jej bezpieczeństwo. Policja rozpoczęła intensywne poszukiwania, które zakończyły się dopiero dwa dni później, gdy zakonnica została odnaleziona w drodze z Łodzi do Warszawy.
Jak doszło do oszustwa?
Według śledczych, siostra Dorota odebrała telefon od mężczyzny podającego się za funkcjonariusza policji. Przekonał ją, że jej pieniądze są zagrożone i musi je pilnie przelać na inne konta. Zaufana osoba wierzyła, że działa w imię dobra, wykonując kolejne przelewy w różnych bankach. W ten sposób straciła kilkaset tysięcy złotych.
Młodszy aspirant Mateusz Piliński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi przyznał, że była tak zmanipulowana, że kiedy prawdziwi funkcjonariusze znaleźli ją w czwartek, na początku nie uwierzyła, że to prawdziwa policja.
Zakonnica ostrzega innych
Po powrocie do bezpieczeństwa siostra Dorota nagrała apel, w którym przestrzega przed podobnymi sytuacjami. W mediach społecznościowych Zgromadzenia opublikowano jej słowa:
"Pracując z ofiarami przestępstw, nie myślałam, że sama stanę się jedną z nich. Byłam pod wpływem oszustów przez prawie trzy dni, przekonana, że działam dla dobra i w kontakcie z policją."
Podkreśliła, że nawet osoby świadome zagrożeń mogą zostać oszukane. Apelowała do wszystkich, by zachowali ostrożność, weryfikowali informacje i nie ulegali presji telefonicznych rozmówców.
Przestroga dla społeczeństwa
Przypadek siostry Doroty pokazuje, że oszustwa telefoniczne stają się coraz bardziej wyrafinowane i mogą dotknąć każdego – niezależnie od wieku, wykształcenia czy doświadczenia życiowego. Zakonnica przestrzega:
"Bądźcie czujni, weryfikujcie wszystko, nawet jeśli wydaje się prawdziwe i realne."
Funkcjonariusze przypominają, że policja nigdy nie żąda od obywateli przelewów ani przekazywania pieniędzy na inne konta. Każdy sygnał podejrzanej sytuacji należy natychmiast zgłaszać.
źródło zdjęcia: Canva