Świat kibicowski pogrążył się w żałobie. 14-letni Oskar Krupiński, znany w środowisku jako „Osa”, odszedł po długiej i wyczerpującej walce z chorobą nowotworową. Mimo młodego wieku był zagorzałym fanem Legii Warszawa, aktywnie uczestniczącym w życiu kibicowskim grupy Legijna Ochota.
Jeszcze niedawno można było go zobaczyć na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej, gdzie z pasją i ogromnym zaangażowaniem dopingował swój ukochany klub. Niestety, w styczniu usłyszał druzgocącą diagnozę, która całkowicie odmieniła jego życie. Rozpoczął walkę o każdy dzień, walkę, którą opisać można tylko jako najcięższy mecz w karierze kibica.
Jak czytamy w informacji opublikowanej przez serwis legionisci.com, Oskar odszedł 14 listopada 2025 roku, w obecności mamy, w domowym zaciszu. Jego ostatnia podróż zakończyła się na jego własnych zasadach – z godnością, odwagą i miłością najbliższych.
W dniu 14 listopada 2025 w wieku 14 lat, po ciężkiej walce z nowotworem, zmarł Oskar ‘Osa’ Krupiński związany z Legijną Ochotą. Ledwie zaczął swój szlak wyjazdowy, kiedy przyszła diagnoza. Od stycznia rozgrywał najtrudniejszy mecz życia. Niebo wygrał przy mamie, na własnych zasadach, w domu. Do zobaczenia w sektorze Niebo!
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 20 listopada o godz. 9:00 w sali A Cmentarza Północnego. Z pewnością pojawią się tam nie tylko bliscy i przyjaciele, ale także członkowie kibicowskiej rodziny Legii, która od początku wspierała chłopca w walce z chorobą.
"Do zobaczenia w sektorze Niebo" – kibice żegnają Oskara
Pod wiadomością o śmierci Oskara w mediach społecznościowych pojawiły się setki komentarzy. Kibice z całej Polski piszą słowa pełne wzruszenia, solidarności i bólu:
Zawsze będziesz z nami. Legion 16 – to my
Żegnaj, Bracie po szalu. Serce pęka. Widzimy się w sektorze Niebo
Boże, miej go w swojej opiece. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie
Zawsze będziesz z nami. Legion 16 – to my
Hasło „Sektor Niebo” stało się symbolicznym miejscem spotkań tych, których zabrakło na ziemskich trybunach, ale którzy na zawsze pozostaną w sercach kibiców.
Oskar „Osa” Krupiński był więcej niż kibicem. Był młodym wojownikiem, który mimo dramatycznych okoliczności pozostał wierny swoim pasjom i wartościom. Zostawił po sobie pustkę, którą trudno będzie wypełnić. Do zobaczenia, Bracie – na niebiańskich trybunach.
Źródło zdjęć: Canva