Katastrofa odrzutowca w USA! Nie żyje gwiazda NASCAR – Greg Biffle z rodziną

Świat sportów motorowych pogrążył się w głębokim smutku po katastrofie lotniczej, do której doszło w czwartek w Karolinie Północnej. Wśród siedmiu ofiar śmiertelnych znalazł się Greg Biffle, legendarny kierowca NASCAR, który zginął wraz ze swoją najbliższą rodziną – żoną Cristiną oraz dziećmi, Ryderem i Emmą.

Kim był Greg Biffle?

Greg Biffle miał 55 lat i przez lata zapisał się złotymi zgłoskami w historii amerykańskich wyścigów. Był mistrzem w seriach NASCAR Trucks oraz Xfinity, a także wieloletnim zawodnikiem najwyższej klasy wyścigów – Cup Series. Znany był nie tylko ze swoich osiągnięć sportowych, ale również z ogromnej pasji i szacunku, jakim darzył go cały środowisko wyścigowe.

Rodzina Biffle’ów była również aktywnie zaangażowana w działalność charytatywną. Pomagali m.in. ofiarom huraganu Helene, dostarczając żywność i podstawowe środki do trudno dostępnych rejonów. Kongresmen Richard Hudson w emocjonalnym wystąpieniu wspomniał o ostatnich rozmowach z Gregiem, podczas których planowali kolejne akcje pomocowe. Ich bezinteresowność i oddanie potrzebującym zyskały uznanie nie tylko w środowisku sportowym, ale i wśród mieszkańców wielu regionów USA.

Dramatyczne chwile po starcie

Do tragedii doszło tuż po starcie biznesowego odrzutowca Cessna C550 z lotniska regionalnego w Statesville. Warunki atmosferyczne były trudne – niskie chmury i mżawka ograniczały widoczność. Kilka minut po starcie pilot próbował zawrócić na lotnisko, jednak maszyna rozbiła się i stanęła w ogniu, zanim zdołała ponownie dotknąć pasa.

Świadkowie zdarzenia, przebywający w pobliżu pola golfowego, relacjonowali, że odrzutowiec leciał bardzo nisko, co zmusiło ich do ucieczki i położenia się na ziemi. Federalne służby transportowe rozpoczęły dochodzenie w sprawie przyczyn tragedii – na ten moment nie wiadomo, co skłoniło pilota do nagłego manewru powrotnego.

Społeczność w żałobie

Organizacje wyścigowe, fani, a także przyjaciele i współzawodnicy Grega wyrażają głęboki żal i niedowierzanie. –

Straciliśmy nie tylko wspaniałego kierowcę, ale przede wszystkim dobrego człowieka – brzmi jeden z licznych wpisów na oficjalnym koncie NASCAR.

Źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: