Koreański serial „Squid Game” zyskał ogromną popularność. W krótkim czasie stał się międzynarodowym hitem.
Serial ukazuję losy 456 zdesperowanych osób, które z powodów złej sytuacji materialnej zdecydowały się na udział w tajemniczej grze. Reguły zabawy oparte są na popularnej grze dla dzieci. Istotną różnicą jest to, że przegrany uczestnik ponosi śmierć. W serialu ukazane są brutalne, mroczne sceny.
Szum medialny
Media społecznościowe po emisji „Squid Game” były przepełnione tematyką związaną z serialem. Ludzie próbowali odtwarzać motywy gry przedstawionej w dziewięcioodcinkowym serialu. Tworzyli również liczne memy i kreatywne wideo inspirowane serialem.
Serial nie był promowany dużą kampanią reklamową. Popularność zyskał poprzez tzw. pocztę pantoflową. Pełni ekscytacji fani wymieniali się spostrzeżeniami na Twitterze i TikToku.
W „Squid Game” jedno z zadań polegało na stworzeniu ciasteczek „Dalgona”. Kolejnym etapem było wydobycie kształtu wyciśniętego w ciasteczku bez naruszenia go. Jeśli kształt został zniszczony – uczestnik był eliminowany z gry.
Jedna z fanek serialu opracowała autorski przepis na ciasteczka inspirowane serialem. Recepturę opublikowała na TikToku. Przepis stał się hitem i jednym z najpopularniejszych trendów aplikacji.
Niepokojące wieści ze szkół
Okazuje się, że odbiorcami seriali są także osoby niepełnoletnie.
Uczniowie w szkołach odtwarzają prezentowaną w serialu grę. W Polsce nazywana jest ona „Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy”. W krajach anglosaskich znana jest pod nazwą „Green Light, Red Ligth”.
Serial został dopuszczony do oglądalności dla osób powyżej 16 roku życia. Nauczyciele z brytyjskich szkół alarmują jednak, że młodsi uczniowie przenoszą sceny z serialu do rzeczywistości.
Nauczyciele ze szkoły podstawowej im. Johna Bramstona w Ilford alarmują, że dzieci podczas zabaw na świeżym powietrzu naśladują zachowania serialowych postaci. Uczniowie udają „strzelaninę”. Wykładowcy apelują do rodziców uczniów o zdrowy rozsądek i czujność. Uważają oni, że serial ma negatywny wpływ na młodocianych. Przestrzegają rodziców, aby mieli świadomość niebezpieczeństwa.
"Proszę też wyraźnie powiedzieć swoim pociechom, że udawanie strzelania do siebie nie jest właściwe i akceptowalne. […] Proszę mieć świadomość niebezpieczeństw związanych z tym programem" – czytamy w listach kierowanych do rodziców uczniów.
Okazuje się, że w belgijskiej szkole również doszło do nieprzyjemnych incydentów. Uczniowie odtwarzali bowiem zadania pokazywane w serialu. Gdy dochodziło do niepowodzenia, dopuszczali się brutalnych pobić i znęcania nad rówieśnikami.
Belgowie nie zakazują oglądania serialu dzieciom. Apelują natomiast aby porozmawiać z małoletnimi o przemocy wobec słabszych.
Serial okazał się także „inspiracją” dla Francuzów. Na ulicach Paryża dochodziło do bójek, w których interweniowała policja.
MP