Na Netfliksie właśnie zadebiutował trzeci sezon „Wiedźmina” z Henrym Cavillem w roli głównej. Tymczasem coraz większą popularność zdobywa polska produkcja z 2002 roku! Wielu osobom podoba się znacznie bardziej niż nowy „Wiedźmin”! Skąd takie zainteresowanie serialem?
Kto z nas nie pamięta polskiego serialu fantasy z 2002 roku, zrealizowanego na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego? Michał Żebrowski w roli Geralta z Rivii, Zbigniew Zamachowski jako Jaskier i Grażyna Wolszczak jako Yennefer pozostali w pamięci widzów przez lata.
Niestety serial nie zdobył uznania publiki i wyśmiewano głównie zastosowane w nim marne efekty specjalne. Trzeba jednak przyznać, że obecnie polskie „Wiedźmoin” zdobywa coraz większą popularność na świecie. Skąd taka zmiana?
ZOBACZ TAKŻE: 800 plus tylko dla pracujących! Będą zmiany w świadczeniu?
Rodzimy serial podoba się bardziej niż ten od Netfliksa!Wszystko za sprawą użytkowników serwisu Reddit, którzy postanowili w żartobliwy sposób porównać produkcję Netfliksa oraz polski serial. Dzięki temu wiele osób z całego świata, które nigdy dotąd nie słyszały o polskiej produkcji, teraz po nią sięgnęło. Co więcej, spodobała się ona zagranicznym fanom Wiedźmina na tyle, że pojawiły się głosy nie tylko na temat jej plusów, a nawet wyższości względem produkcji Netfliksa!
Polski Wiedźmin lepszy od serialu Netfliksa? PorównanieW pierwszej kolejności pojawiły się głosy, że polski serial pozostał wierniejszy oryginalnej serii książek Sapkowskiego, niż produkcja Netfllixa.
Pojawiło się wiele głosów, że Michał Żebrowski wypadł w roli Geralta z Rivii lepiej i bardziej pasował do tej postaci, niż Henry Cavill. Internauci chwalili zarówno jego wygląd jako Wiedźmina, jak i grę aktorską!
Widzom spodobał się także Zbigniew Zamachowski wcielający się w postać Jaskra. Według nich Jakier z serialu Netflixa został przedstawiony w zbyt kontrowersyjny i nie pasujący so opisu postaci sposób.
Fani uważają także, że utwory i muzyka w polskiej wersji zwyczajnie lepiej pasuje do całokształtu książkowej sagi świata. Argumentują, że wystarczy zestawić po jednym z flagowych utworów z obu produkcji, i od razu wiadomo, że polska wersja wygrywa.