Aaron Paul odtwórca jednej z głównych ról w serialu „Breaking Bad” postanowił nie przebierać w słowach i zdobył się na szczere wyznanie. Okazało się że ogromny sukces kultowego serialu nie przełożył się na jego zarobki. Aktor nie otrzymał od Netfliksa ani centa!
Choć serial „Breaking Bad” zakończył swoją emisję dekadę temu, to mimo tego cały czas cieszy się wielką popularnością na platformie Netflix. Co więcej, a od lat jest jednym z najczęściej oglądanych tytułów na platformie.
Jeden z odtwórców głównych ról właśnie wyznał, że nie zarobił ani centa na wielkim sukcesie „Breaking Bad”! Domaga się zmian i apeluje: „teraz nadszedł czas, aby w końcu się obudzić”.
Gwiazdor „Breaking Bad” nie dostał ani centa od Netfliksa!Aaron Paul, czyli Jesse Pinkman z kultowego serialu „Breaking Bad”, postanowił wyznać szokująca prawdę. Okazuje się, że aktor nie dostał ani grosza za to, że "Breaking Bad" trafił do biblioteki popularnej platformy. Netflix zarobił na produkcji krocie, lecz żaden procent zysków nie trafił w ręce twórców!
Wyznał, że jego zdaniem wielkie serwisy celowo unikają wypłacana pieniędzy oryginalnym twórcom i aktorom. Aktor apeluje o zmianę zasad rządzących rynkiem streamingowym!
Walter White zabiera głos w sprawie"Szczerze mówiąc, nie dostaję od Netfliksa żadnego kawałka z 'Breaking Bad' i jest to dla mnie chore. Seriale żyją w tych serwisach w nieskończoność i to przychodzi falami. Któregoś dnia widziałem, że 'Breaking Bad' trenduje w serwisie Netflix. Wielu streamerów wie, że nie płacenie ludziom godziwej płacy uchodzi im na sucho, ale teraz czas się opamiętać" – powiedział Aaron Paul w czasie jednej z pikiet SAG-AFTRA.
Głos w sprawie zabrał także Bryan Cranston, który w "Breaking Bad" wcielał się w główną rolę Waltera White'a. Odniósł się do słów kolegi:
„Żeby było jasne, nie robimy z nich [Netfliksa] wroga. Oni nie są źli. To osoby, z którymi będziemy pewnie jeszcze wielokrotnie współpracować. Zależy nam jednak na tym, by zobaczyli, jak wygląda rzeczywistość."