Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że platformy streamingowe będą zbawieniem dla widzów zmęczonych reklamami w tradycyjnej telewizji. Dziś okazuje się, że historia zatacza koło. Netflix, jeden z gigantów rynku VOD, wprowadza nowy model emisji reklam, który budzi spore emocje wśród użytkowników.
- Reklamy w trakcie filmu? Tak, to się dzieje naprawdę
- Pakiet z reklamami? Miliony już z niego korzystają
- Czy to jeszcze streaming, czy już telewizja?
- Czego możemy się spodziewać w przyszłości?
- Powrót do telewizyjnych korzeni?
Reklamy w trakcie filmu? Tak, to się dzieje naprawdę
Podczas tegorocznego spotkania z reklamodawcami Netflix oficjalnie potwierdził – reklamy będą emitowane w trakcie oglądanych filmów i seriali. Mają przypominać te znane z YouTube – krótkie, interaktywne przerywniki, które w dodatku mają być dopasowywane do profilu użytkownika za pomocą sztucznej inteligencji.
Jak tłumaczy Amy Reinhard, prezeska ds. reklamy w Netflix:
Użytkownicy poświęcają tyle samo uwagi reklamom, co treściom, które oglądają. Nasza infrastruktura reklamowa jest gotowa, a jej rozwój tylko przyspieszy.
Pakiet z reklamami? Miliony już z niego korzystają
Choć dla wielu brzmi to jak koniec wygodnego oglądania, dane pokazują coś zupełnie innego. Od czasu wprowadzenia tańszego pakietu z reklamami w listopadzie 2022 roku, aż 94 miliony użytkowników zdecydowało się na tę opcję. Koszt subskrypcji z reklamami to 8 dolarów miesięcznie, podczas gdy pakiet bez reklam zaczyna się od 18 dolarów.
Wbrew oczekiwaniom krytyków, widzowie nie porzucili platformy. Wręcz przeciwnie – dla wielu niższa cena okazała się wystarczającą zachętą.
Czy to jeszcze streaming, czy już telewizja?
Wielu komentatorów zauważa, że Netflix coraz bardziej przypomina klasyczną telewizję. Różnica polega głównie na tym, że użytkownik może sam wybrać, co i kiedy chce obejrzeć – choć już niekoniecznie bez przerwy na reklamę.
Jak ujął to jeden z użytkowników na Twitterze:
Netflix reklamuje coś, co kiedyś obiecywał zlikwidować. Kapitalizm naprawdę potrafi sprzedać starą rzecz jako nową funkcję.
Czego możemy się spodziewać w przyszłości?
Netflix nie zamierza się zatrzymać. Według prognoz, firma planuje podwoić swoje przychody z reklam do 2025 roku. W 2026 mogą pojawić się jeszcze bardziej rozbudowane formaty reklam – nie tylko przerywniki, ale także interaktywne propozycje zakupów w trakcie seansu.
Dobra wiadomość? Na razie polscy użytkownicy nie muszą się obawiać najbardziej nachalnych form reklam – przynajmniej jeszcze nie są dostępne w naszym kraju.
Powrót do telewizyjnych korzeni?
Niektórzy obserwatorzy rynku twierdzą, że decyzja Netflixa to sygnał większego trendu:
Platformy VOD wracają do modelu, który miały zastąpić. Mieliśmy nadzieję na nową jakość, a wracamy do punktu wyjścia – tylko tym razem płacimy za to z własnej kieszeni.
Czy reklamy zniechęcą użytkowników? Na razie nic na to nie wskazuje. Netflix testuje granice cierpliwości swoich subskrybentów – i wygląda na to, że jeszcze ich nie przekroczył.
Źródło zdjęcia: Canva