Był rok w kosmosie, a teraz opisuje jakie ponosi tego skutki

Scott Kelly spędził 340 dni w przestrzeni kosmicznej i tym samym ustanowił nowy rekord pod względem długości przebywania w kosmosie. Okazuje się, że skutki, które wiążą się z tą wyprawą są o wiele gorsze niż każdemu może się wydawać. Swoje objawy opisuje w książce „Wytrzymałość” (ang. Endurance), a portal Sci-Tech Universe postanowił podsumować opisane objawy.

Dopływ krwi do nóg

Kiedy w końcu udaje mi się wstać, odczuwam większy niepokój z powodu krwi dopływającej do mych nóg, niż z powodu wielkiego bólu, jaki mi towarzyszy stojąc. To jest jakby cała krew z moje ciała spływała do moich nóg.

Niesamowicie piekąca wysypka

Boli mnie też cała skóra. Mówię jej. Amiko rozpaczliwie bada moje ciało. Mam dziwną wysypkę na plecach, łydkach i karku – wszędzie tam, gdzie moje ciało miało styczność z łóżkiem. Wygląda to jak alergia. Jak pokrzywka.

Grawitacja

Boli mnie wszystko. Wszystkie stawy i mięśnie protestują przeciwko obecności w ziemskim polu grawitacyjnym. Mam też zawroty głowy, chociaż nie mogę wymiotować.

Spuchnięte kostki

Czuję, jak tkanka pod moimi nogami puchnie. Docieram do łazienki, bacząc na to, jaki nacisk kładę na obolałe nogi. Lewa. Prawa. Lewa. Prawa. Dochodzę do łazienki, zapalam światło i patrzę w dół na swoje nogi. Są spuchnięte jak kończyny ufoludków. O niech to – wrzeszczę do żony. – Amiko chodź tu i zobacz to. Pochyla się nade mną i ściska kostki rękoma. Wygląda to, jakby bawiła się balonikiem wypełnionym wodą. Podnosi zmartwiony wzrok i mówi – Nawet nie mogę poczuć kostek

Bezużyteczne stawy i mięśnie

Wróciłem na Ziemię po roku spędzonym w kosmosie. Jestem z powrotem dokładnie od 48 godzin. Odpycham się od stołu i męczę się z tym, żeby wstać. Jak starzec, gdy podnosi się z ulubionego fotela. 
+
Udostępnij: