Placówki szkolne mają za zadanie edukować młodzież i przygotować ich na start w dorosłe życie. Ich rolą jest również wychowywanie i dawanie poczucie bezpieczeństwa młodym ludziom, którzy nadal szukają akceptacji w sobie, jak i w rówieśnikach.
Tęczowy piątek
Taką też rolę miał pełnić „Tęczowy piątek”, który miał być przeprowadzony przez szkoły, aby pokazać młodzieży, że ludzie ze społeczności LGBTQ+ również mają prawo czuć się bezpiecznie. Okazało się jednak, że wiele rodziców wyraziło niepokój związany z akcją, a więc poinformowali o tym MEN.
MEN razem z kuratorium oświaty zaczęli obserwować rozwój sytuacji. Ponad 200 szkół było zdecydowanych, aby wziąć udział w akcji. Ostatecznie liczba ta spadła i do końca nie wiadomo, które szkoły postanowiły przeprowadzić „tęczowy piątek”.
Cała akcja była pomysłem Kampanii Przeciw Homofobii, która miała na celu pokazanie młodzieży, że szkoły są miejscem, gdzie mogą być sobą i liczyć na wsparcie ze strony nauczycieli. KPH zorganizowało również książki dla nauczycieli o społeczności LGBTQ+ oraz plakaty promujące tolerancję i akceptację w szkołach.
MEN wyciągnie konsekwencje?
Pomimo podzielonych opinii wśród rodziców, niektóre szkoły zdecydowały się okazać swoje wsparcie dla LGBTQ+ i ostatecznie przeprowadziły akcję dla młodych ludzi. MEN zapowiedział sprawdzenie szkół i ewentualne wyciągnięcie konsekwencji.
Jeśli dyrektorzy złamali prawo oświatowe w sprawie "tęczowego piątku", to poniosą konsekwencje – wypowiada się Marzena Machałek, wiceminister edukacji narodowej dla Radia ZET
Dodała również, że mogą to też być dyscyplinarne postępowania, jeśli sprawa będzie tego wymagać.
+