Aby zadbać o dobre porozumienie się ważne jest, aby dobrze dobierać słowa. Dzięki temu odbiorca zrozumie nasz przekaz w taki sposób, jaki chcemy. Nie zwracamy jednak uwagi na pewien mały haczyk w naszych rozmowach. Jedno słowo, które używamy bardzo często, może całkowicie zmienić nastawienie do tego, co właśnie mówimy.
Słowo na trzy litery
Krótkie słowo, które powinniśmy postarać się unikać, to słowo „ale”. Psychoterapeutka z Nowego Jorku, Katherine Schafler, wyjaśnia zasadę związaną z tym słowem i to, ile zmienia w naszym nastawieniu, kiedy je słyszymy. Jak się okazuje, słowo „ale” jest przez nas odbierane negatywnie, a używamy je dość często.
Kiedy mówimy "ale", nasi rozmówcy słyszą "tutaj jest haczyk" – wyjaśnia
W trakcie rozmowy największą uwagę zwracamy na słowa, które padają po słowie „ale”. To, co zostało powiedziane wcześniej przestaje się dla nas liczyć i skupiamy się na drugiej części.
Wyobraź sobie taką sytuację:
Jesteś w pracy i twój szef stara się pochwalić cię za wykonane zadanie - „Poszło ci bardzo dobrze, ale tutaj wyszedł mały błąd”. Na co bardziej zwracasz uwagę? Automatycznie odbierasz to w formie krytyki. To, że poszło ci bardzo dobrze już przestaje mieć znaczenie, bo znalazło się coś do poprawy.
Czym można zamienić to słowo?
Jak wyjaśnia psychoterapeutka – istnieje zamiennik, który jest znacznie lepiej odbierany przez rozmówcę.
Najlepiej zastąpić je innym, a właściwie jedną literką, "i" – zdradza Schafler
Jak może to zmienić całą sytuację? W bardzo prosty sposób. Ponownie wyobraź sobie, że jesteś w pracy, a od swojego szefa słyszysz takie słowa: „Chociaż wyszedł tutaj mały błąd, to i tak poszło ci bardzo dobrze”. Takie sformułowanie zdania od razu zmienia nastawienie drugiej osoby, bo po prostu brzmi zupełnie inaczej.
Dobieranie słów jest bardzo ważne w relacjach z innymi. Jednym krótkim słowem możemy zmienić znaczenie całej naszej wypowiedzi. Warto zatem zwracać większą uwagę na to co mówimy.
+