Mama Stefana W. udzieliła wywiadu, w którym przeprasza za syna i prosi o przebaczenie

Pani Jolanta, matka Stefana W, który zaatakował prezydenta Gdańska, podczas finału WOŚP, postanowiła udzielić wywiadu dla magazynu "Duży Format". 

„Bardzo przepraszam za moje dziecko”

Pani Jolanta, matka Stefana W, który zaatakował prezydenta Gdańska, podczas finału WOŚP, postanowiła udzielić wywiadu dla magazynu "Duży Format". Matka Stefana W, otwarcie apeluje o wybaczenie, podkreśla również, że jako matka bardzo przeżywa to, co uczynił jej syn.

"Tyle osób skrzywdził, prezydenta, jego rodzinę, nas… A ja nadal jestem matką. To najtrudniejsze uczucie, jakie można sobie wyobrazić" – powiedziała w wywiadzie.


Okazuje się, że Pani Jolanta osobiście znała zmarłego prezydenta Gdańska. Pracowała bowiem w placówce oświatowej. Jak podkreślała w wywiadzie, Pan Prezydent zawsze był uprzejmy i miły.

"To najtrudniejsze uczucie, jakie można sobie wyobrazić. Urodziłam syna, który zabił człowieka, i muszę z tym żyć. Ale nigdy się go nie wyrzeknę. Będę z tym cierpieniem już do końca życia, choć syna straciłam na zawsze. Na wolności najpewniej już go nie zobaczę – dodała.

Mama Stefana W. dementuje nieprawdziwe informacje na jej temat

Czytam, co ukazuje się w mediach, i większość to kłamstwa. […] W czwartek dowiedziałam się z telewizji, że mnie bił, brał narkotyki, wymuszał haracze. To wszystko kłamstwa."

Matka Stefana W. ostrzegała policję przed synem


Pani Jolanta rozmawiała z policją i mówiła: „nie powinien wychodzić albo ktoś powinien go obserwować”. – Ale usłyszałam, że nie ma podstaw, że zgłoszą tylko swoje wątpliwości zakładowi karnemu. Nikt się ze mną później nie kontaktował"

"Skończyłam resocjalizację, rozumiałam, co się dzieje, ale skoro mój syn został wypuszczony, nie wińcie mnie, proszę, ani moich dzieci. Co mieliśmy zrobić?" – dodała.

W wywiadzie dla "Dużego Formatu" padło wiele gorzkich słów. Naprawdę niewiele może sobie wyobrazić, przez co przechodzi teraz kobieta. Całość wywiadu można przeczytać TUTAJ 


+
Udostępnij: