Lektury, które pamiętamy – najbardziej nielubiana wyjątkowo zapadła wszystkim w pamięci!

Szkolne lektury każdemu kojarzą się inaczej. Niektórzy chętnie zabierali się do czytania, a inni zwlekali do ostatniej chwili. Nie zmienia to jednak faktu, że lektury pozostały w naszej pamięci i wywołują różne emocje. Jak je zapamiętaliśmy i która z nich pozostaje najbardziej i najmniej lubianą?

Lektury

Książki czytane w szkołach mają na celu przedstawić nam kulturę, wartości oraz zachęcić nas do czytania już od najmłodszych lat. Nie zawsze to jednak przynosi upragnione rezultaty. Zestaw lektur nie zmienił się od lat, mimo wielu uwag nauczycieli i uczniów. Serwis edziecko.pl postanowiło sprawdzić, jak wspominamy szkolne lektury i która z nich była najbardziej i najmniej lubiana. Jak odpowiedzieli dawni uczniowie?

Zdjęcie Lektury, które pamiętamy – najbardziej nielubiana wyjątkowo zapadła wszystkim w pamięci! #1

„Potop”

Tę lekturę mało kto pamięta. Okazuje się, że dla wielu nie była warta przeczytania lub była bardzo nudna. O czym była książka? Opowiada o czasach potopu szwedzkiego i przedstawia historię Andrzeja Kmicica, młodego chorąży orszańskiego. Chce spełnić ostatnią wolę Herakliusza Billewicza, a więc przybywa na Laudę, aby tam poślubić Aleksandrę Billewiczównę, wnuczkę Billewicza.

Miałam dobre nastawienie, ale czytało mi się średnio. Straszne nudy. Przez to nie mogłam się skupić na treści. Myślę, że to przez natłok takich oderwanych od współczesnej rzeczywistości lektur. Ja wówczas przeżywałam jakieś swoje młodzieńcze rozterki. Uważam, że takim młodym osobom brakuje książek, które, by jakoś je zainteresowały i odnosiły się do ich życia. - wyjaśnia pani Natalia.

Nie czytałam nic poza streszczeniem. Nie żałuję. Czas przeznaczyłam na ciekawsze lektury. - tłumaczy pani Paulina.

„Zbrodnia i kara”

Powieść Dostojewskiego stała się jedną z ulubionych lektur obecnych i dawnych uczniów. „Zbrodnia i kara” przede wszystkim przedstawia losy zwykłych ludzi, którzy muszą się zmierzyć z własnymi słabościami oraz ich konsekwencjami.

Jedna z lepszych lektur, jakie kiedykolwiek czytałam. Wciągająca i trzymająca w napięciu od początku do samego końca. I te opisy Petersburga - coś wspaniałego! Mam z nią same dobre wspomnienia i kiedy ktoś mnie pyta o lektury albo nawet ogólnie o ulubione książki, to "Zbrodnia i kara" od razu przychodzi mi do głowy. - opowiada pani Ola.

Zdjęcie Lektury, które pamiętamy – najbardziej nielubiana wyjątkowo zapadła wszystkim w pamięci! #2

„Dziady”

W przypadku „Dziadów” Mickiewicza największym problemem uczniom sprawia rozróżnienie części i przypisanie do nich odpowiednich wydarzeń. Mimo wszystko lektura nie sprawiła większych problemów, a dla wielu książkę czytało się nawet przyjemnie.

"Dziady" czytało się dobrze, ale za nic nie potrafię dopasować wydarzeń do części. Pamiętam wydarzenia, ale nie wiem, w której części Gustaw zamienił się w Konrada, a w której byli Rózia i Józio. - mówi pani Ewa.

„Krzyżacy”

Ta lektura sprawia największe problemy dla większości nastolatków. Dla wielu byłych uczniów powieść zachowała się w pamięci, ale nie w takiej postaci, jaką nauczyciele oczekiwali. Zapamiętali wydarzenia, które nie miały żadnego powiązania z przesłaniem i celem lektury.

Z książki pamiętam doskonale, kim był komes (cała klasa nie wiedziała, wszyscy dostali pały). I to, że Jagna rozgniatała pośladkami orzechy, a Zbyszko dawał Danusi najtłustsze kąski z kiełbasy. - wspomina pani Paulina.

Z "Krzyżaków" pamiętam wypalone oko Juranda - nie wiem, czy to najważniejsze przesłanie, ale tyle zostało w mojej głowie. - wyjaśnia pani Ewa.

Zdjęcie Lektury, które pamiętamy – najbardziej nielubiana wyjątkowo zapadła wszystkim w pamięci! #3
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BCacy_(powie%C5%9B%C4%87)#/media/File:PL_Henryk_Sienkiewicz-Krzy%C5%BCacy_0005.jpeg

Są jednak tacy, dla których lektura była interesująca i zdecydowanie jest warta przeczytania.

Na początku czytało mi się to strasznie. Przebrnięcie przez kilka pierwszych stron to była katorga. Zwłaszcza że nasłuchałam się od starszych znajomych, jak bardzo zła, nudna i męcząca jest to lektura, więc jeszcze przed rozpoczęciem czytania miałam do niej negatywne nastawienie. Zupełnie niepotrzebnie, bo później się w to wkręciłam. - tłumaczy pani Ola.

To wszystko jednak nie zmienia faktu, że każdy z nas ma inne podejście do lektur. Prawdą też jest to, że w większości przypadkach zrażamy się już na samym początku.

A jaka jest wasza najbardziej i najmniej lubiana lektura?

Udostępnij: