„Ugryź się w język” - czyli kiedy najlepiej pozostać cicho

Reagowanie i podejmowanie się dyskusji zazwyczaj jest bardzo dobrą cechą. Jest to sygnał, że nie pozostajesz obojętny. Trzeba jednak wiedzieć, jak i kiedy się odezwać. Nie każda sytuacja jest odpowiednia na dyskusję, a więc poznaj momenty, w których najlepiej jest „ugryźć się w język”.

Twoje słowa jeszcze bardziej wzbudzą w tobie złość

Słowa, które mogą kogoś zezłościć, wrócą do ciebie z podwójną siłą. Bardzo często zdarza się, że nasze słowa są źródłem jeszcze większych nerwów. Prowokujemy samych siebie, a następnie musimy ponieść tego konsekwencje. Jeśli zatem wiesz, że to, co masz ochotę powiedzieć, wywoła jeszcze większy gniew, to lepiej pozostań cicho.

Kiedy twoje słowa mogą kogoś zranić

W dyskusjach czy kłótniach nie chodzi o to, aby jak najbardziej zranić drugą osobę. Po wszystkim to my będziemy żałować tych słów. Wystarczy się zastanowić, czy zranienie czyiś emocji i obniżenie ich poczucia wartości sprawi, że poczujesz się lepiej? Bez względu jak rozgniewani jesteśmy, druga osoba zasługuje na szacunek i tego powinniśmy się trzymać.

Kiedy przez słowa ktoś inny będzie zaangażowany

Zdarza nam się powiedzieć kilka słów za dużo, co sprawia, że osoby trzecie zaczynają być w to wplątane. Być może nasze słowa będą tyczyły się tej trzeciej osoby lub będzie musiała stanąć w naszej obronie. W takich sytuacjach najlepiej jest zachować ciszę, aby oszczędzić innym nerwów.

Metoda cichych dni

Ta metoda jest znana przez każdego i wydaje się, że nie jest szkodliwa. W rzeczywistości jednak jest to traktowane jako emocjonalna przemoc. Traktowanie kogoś jak powietrze, nieodzywanie się i ignorowanie bardzo silnie wpływa na naszą psychikę i emocje. Jeśli bliska ci osoba stosuje taką metodę wobec ciebie, to postaraj się na spokojnie dotrzeć do niej. Jeśli to nie pomaga, to powstrzymaj się od złości i krzyków. Po prostu również postań obojętny. Warto jednak pamiętać, że takie zachowanie jest bardzo toksyczne, a więc najlepiej jest jednak zakończyć relację, jeśli metoda ta jest stosowana na porządku dziennym.

Jeśli są to zbędne słowa

Idealnym przykładem tej sytuacji jest spotkanie w szkole lub pracy, na którym siedzi się przez godzinę i słucha prowadzącego. Na samym końcu przeważnie słyszymy: „Czy są jakieś pytania?”. Większość ma jednak nadzieje, że wszyscy pozostaną cicho i będzie można opuścić sale. W tym jednak momencie pojawia się ktoś z pytaniem, co sprawia, że czas się wydłuża, a każdy nadal musi pozostać na swoim miejscu. Takie zachowanie jest zwyczajnie irytujące dla reszty grupy, a więc najlepiej jest pozostać cicho, a ze swoim pytaniem podejść osobiście.

Udostępnij: