Z moim partnerem zaczęliśmy spotykać się już trzy lata temu, ale dopiero rok temu wyprowadził się od swojej żony i zamieszkał ze mną. Mimo iż zapewnia mnie o swojej miłości, nie opuszczają mnie myśli, że jeśli zdradzał żonę ze mną, dlaczego ma tego nie zrobić po raz kolejny i nie wdać się w kolejny romans?
Zawsze uważałam się za kobietę niezależną. Już na studniach zaczęłam pracować i sama się utrzymywałam. Zaraz po obronie dyplomu zostałam zatrudniona w dobrej kancelarii prawnej i pracy poświęcałam każdą chwilę. Nie myślałam o tym, żeby założyć rodzinę i spełniać się jako mama.
Pewnego dnia w naszej kancelarii zatrudnił się Robert, a ja zakochałam się w nim niemal od pierwszego wejrzenia. Przystojny, inteligentny, czarujący, mogłabym rzec prawdziwy dżentelmen. Byłam naprawdę onieśmielona, gdy razem zostaliśmy zaangażowani do pracy nad trudną sprawą. Spędzaliśmy ze sobą wiele godzin dziennie i poznawaliśmy się coraz bliżej. Wiedziałam o nim sporo i on o mnie także. Wiedziałam oczywiście, że ma żonę i kupili mieszkanie na obrzeżach miasta.
Zobacz także: 13 rzeczy, które mężczyzna zrobi tylko dla kobiety, którą prawdziwie kocha!
Którejś nocy, gdy zostaliśmy sami w kancelarii, dla chwili wytchnienia napiliśmy się drinka. Miał być jeden, a skończyło się na kilku. Nie trudno się domyślić, jak skończył się nasz wieczór. Mimo iż wiedziałam, że Robert jest w związku, nie miałam wyrzutów sumienia. On chyba również, bo nasz romans rozkwitł i zaczęliśmy się regularnie spotykać.
Przez prawie dwa lata ukrywaliśmy nasz związek, a Robert nie przyznawał się żonie, że ma kochankę. W końcu nasze schadzki zaczęły mi przeszkadzać i zmusiłam go, aby coś z tym zrobił. Na początku Robert miał spore wątpliwości i przez kilka miesięcy tłumaczył, że nie było jak, że jego żona ma problemy zdrowotne i nie chce jej sprawiać dodatkowych przykrości, ale w końcu ona sama odkryła, że coś jest na rzeczy.
Wkrótce Robert zamieszkał u mnie. Chociaż nie ukrywamy już naszej miłości, a Robert nieustannie zapewnia mnie, że nasze uczucie jest wyjątkowe, z tylu głowy wciąż mam to, że jeśli już raz zdradził inną kobietę, dlaczego ma nie zdradzić także i mnie?