Przed nami niezwykle fascynująca noc. Karol Wójcicki, znany popularyzator astronomii z profilu „Z głową w gwiazdach”, ogłosił na Facebooku, że tej nocy na niebie będzie niezwykłe zjawisko zorzy polarnej. Gdzie będzie widoczna?
Zapowiedziana zorza nie będzie aż tak spektakularna, jak ta z 10 maja, nadal warto spojrzeć w niebo nocą z 30 na 31 lipca (z wtorku na środę). Prognozy NOAA przewidują wysokie prawdopodobieństwo burzy magnetycznej, co stworzy idealne warunki do podziwiania tego niezwykłego zjawiska, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ostatnie takie okazje były zachwycające.
Nad Polską wystąpi zorza polarna
Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, poinformował na swoim profilu, że weekend był pełen aktywności słonecznej.
Jeśli śledzicie aktywność słoneczną, to z pewnością wasz telefon przez weekend wariował od powiadomień. Na słońcu mamy aż trzy aktywne obszary. Wszystkie na zmianę generowały na przestrzeni ostatnich dwóch dni serię silnych rozbłysków klasy M. Było ich łącznie aż jedenaście! - poinformował Karol Wójcicki
Dodał również:
Część z nich posłała centralnie w stronę Ziemi koronalne wyrzuty masy (CME), które powinny dotrzeć do nas we wtorek - dodał ekspert
Karol Wójcicki wyjaśnił, że według prognoz zderzenie koronalnych wyrzutów masy (CME) z naszą planetą spowoduje burzę geomagnetyczną o sile G3. W wyniku tego zjawiska zorze polarne mogą być widoczne na średnich szerokościach geograficznych, w tym także w Polsce.
To istotne zjawisko, które wymaga odpowiedniego przygotowania, aby móc w pełni cieszyć się oglądaniem jego wyjątkowości.
To bardzo poważne zdarzenie i warto być na nie odpowiednio przygotowanym! Przygotujcie aparaty, naładujcie akumulatory, zaplanujcie wyjazdy za miasto na obserwacje - zapowiedział Wójcicki
ZOBACZ TAKŻE: Będzie piekielnie gorąco! IMGW ostrzega przed upałami!
Imponujący spektakl
Zjawisko, które mieliśmy okazję podziwiać na polskim niebie w maju, to prawdziwa rzadkość. Tego rodzaju zorze pojawiają się na naszych szerokościach geograficznych tylko raz na 30 lat. Sam Karol Wójcik wspomina o wyjątkowości tego wydarzenia, podkreślając, że to co niebawem nastąpi, może mieć równie imponujące znaczenie.
Najwspanialszą zorzę zobaczyłem w Bieszczadach i nigdy tego widowiska nie zapomnę - przyznał Karol Wójcicki w rozmowie z WP
Zaznaczył również, że:
Pierwszy raz, od kiedy patrzę w niebo, zorza na naszej szerokości geograficznej, absolutnie nie ustępowała niczym tym, które możemy podziwiać na dalekiej północy. Wyglądała trochę inaczej, ale z całą pewnością była równie spektakularna, a pod pewnymi względami nawet bardziej wyjątkowa. Choćby dlatego, że mieliśmy okazję oglądać zupełnie czerwone niebo, co na dalekiej północy jest absolutną rzadkością
Stąd też zachęca do tego, aby być w odpowiedni sposób przygotowanym na zbliżające się widowisko, które może okazać się równie wyjątkowe.