Dziecko w domu dodaje ogromnej energii i motywuje do działania. Anna Lewandowska w wywiadzie z „Galą” wyznała, jak wygląda jej małżeństwo po narodzinach dziecka i jak odnajduje się w roli matki.
Zmiany
Rodzicielstwo pochłonęło parę i nie widzą świata poza małą Klarą, ale są doskonale świadomi zmian, które zaszły w ich związku.
Każdy, kto nas znał wcześniej, mówił, że odbieramy na tych samych falach, i to jest prawda. Natomiast Klara jeszcze bardziej nas zbliżyła, umocniła. (…) Cieszymy się z każdej małej rzeczy, każdej zmiany, z tego, że mała się uśmiechnęła albo zrobiła coś nowego
Małżeństwo
Anna Lewandowska ma świadomość, że macierzyństwo jest pracą bez możliwości urlopu, a dziecko wymaga dużo uwagi i czasu. W takim czasie bardzo łatwo jest zaniedbać relację między małżonkami, ale Anna stara się, aby każdą wolną chwilę spędzać z mężem.
Wychodzimy na randki, jeśli tylko jest taka możliwość i ktoś może zostać z małą. Idziemy wtedy razem na kolację, zakładam obcasy
Robert często wraca do domu koło 14-15, kiedy Klarcia ma akurat drzemkę. To czas tylko dla nas. (…) Wieczory staramy się mieć tylko dla siebie. Dużo rozmawiamy. I to jest najważniejsze, bo łatwo się pogubić, żyjąc w takim pędzie jak my.
Pomoc
Bez wątpienia czasami przydaje się pomoc w wychowywaniu dziecka, a z pomocą oczywiście chętnie przychodzą babcie.
Starają się czasami dawać mi dobre rady, a ja ich wysłuchuję, ale i tak zawsze zrobię swoje. Poza tym jestem raczej typem zosi samosi. To jest moja wada, ale staram się to zmienić
Z czasem każdy człowiek opada z sił. Trenerka nie ukrywa, że czasami dopada ją zmęczenie i ma ochotę schować się w czterech ścianach.
Czasem jestem zmęczona, czasem płaczę, czasem mam ochotę zamknąć się w domu z rodziną i nie wychodzić z niego, czasem mam ochotę po prostu odpocząć. Kiedy tylko wraca mi energia, działam z podwójnym uderzeniem.
Kłótnie
Małżeństwo stara się zarażać córeczkę pozytywną energią i dużo się przy niej śmieją. Pragną zarazić Klarę sportem, ale trenerka zaznacza, że to jej córka wybierze drogę, którą będzie chciała podążać. Dom pełen uśmiechu wydaje się być domem bez kłótni, ale okazuje się, że nie do końca tak jest.
My jesteśmy jak włoska rodzina! Zdarzają się nam tak zwane pięciominutówki. Kłócimy się o bzdety.+