W internecie można znaleźć wiele komentarzy na temat cesarskiego cięcia. Często można napotkać te negatywne, które mówią o cesarce, jako nieprawdziwy poród. Wiele ludzi uważa, że jest to droga na skróty i wygodniejszy sposób. Jedna z mam postanowiła podzielić się wpisem, w którym rozprawia się z ludźmi z takim podejściem.
Laura Mazza podzieliła się myślami na swojej stronie „Mum on the Run”, w którym dzieli się swoją historią oraz przesyła słowa wsparcia dla kobiet, które również miały do czynienia z cesarskim cięciem.
Kwestia życia lub śmierci
Laura ma już dwójkę dzieci, które urodziła w naturalny sposób. Teraz, kiedy jest w trzeciej ciąży, zdiagnozowano u niej łożysko przodujące, czyli łożysko znajduje się nad wewnętrznym ujściem szyjki macicy. Może być to źródłem wielu komplikacji. Laura zaznacza, że cesarskie cięcie jest jedyną możliwością.
Dosłownie nie ma żadnego innego wyjścia, innego wyboru. Jest to kwestia życia lub śmierci dla mnie i mojego dziecka. - pisze mama
Apel
Jednak wielu ludzi uważa, że cesarskie cięcie nie jest porodem.
To jest łatwiejsza droga
Nie urodziłaś tak naprawdę
To jest dla wygody
Laura przeczytała tego typu komentarze, a więc postanowiła zaapelować do sumienia tych ludzi.
Wyobraź sobie, że przechodzisz przez sytuację bez wyjścia, tylko po to, aby Ci powiedzieć „Nie urodziłaś tak naprawdę”. Wyobraź sobie, że od 36 godzin rodzisz, a nagle serce Twojego dziecka zatrzymuje się, tylko po to, aby Ci powiedzieć „To jest dla wygody”.
Słowa wsparcia
Mama również wspomniała o bliznach, które są skutkiem takiego porodu. Zaznacza, że wiele ludzi nie chce widzieć tych śladów, które tak naprawdę nie są powodem do wstydu. Nie zapomniała też wysłać słów wsparcia kobietom, które przeszły przez taki poród oraz miały styczność z takiego typu komentarzami.
Do kobiet, które przeszły cesarskie cięcie, jesteście silne, i nie tylko do was, ale do waszych dzieci również. Do kobiet, które urodziły naturalnie, jesteście silne. W rzeczywistości, wszystkie jesteśmy silne, wszystkie jesteśmy piękne i wszystkie mamy prawo, aby powiedzieć, że urodziłyśmy nasze dzieci.
Laura zaznacza, że każde dziecko, bez względu na to, dzięki czemu zaczerpnęły pierwszy oddech, rozwija się tak samo, tak samo przechodzi przez dzieciństwo, okres dojrzewania. Tak samo się zakochuje i tak samo po prostu żyje.
Rozstępy nie definiują matki, brzuch nie definiuje matki, blizny również nie definiują matki. Są tylko przypomnieniem, że matczyna miłość jest jedną z nieporównywalnie najwytrzymalszych i najsilniejszych typów miłości, które istnieją, a więc noś swoje blizny z dumą.
