Szkoła rozwija w dzieciach zaradność i siłę, czy może uległość?

Zdaniem wielu szkoła mija się czasami z celem - zamiast zalet i pozytywnych cech rozwija w dzieciach bierność, bezwzględne posłuszeństwo i uległość sprawiając, że dzieci są nieszczęśliwe. By zadowolić dzisiejszych rodziców szkoły powinny być przede wszystkim bardziej nakierowane na jednostkę, a nie grupę. Dostosowywać treści i wymagania do naszego dziecka, a nie do grupy. Czy jest to jednak możliwe?

System pracy wielu dzieci wygląda następująco: siedzą w szkole 7 godzin, po powrocie do domu odrabiają lekcje, często uczęszczają na zajęcia dodatkowe, po czym idą spać. Nasuwa się na myśl brak ruchu - okazuje się bowiem, że statystyczne dziecko i dorosły spędza 70% swojego życia siedząc lub leżąc. Często dzieci na zajęciach "wiercą się", nie chcą spokojnie siedzieć, w wyniku czego dostają uwagę by siedzieć cicho.

Niestety, dzieci z natury mogą być niesforne, mogą  potrzebować więcej ruchu i zabawy - wtedy karanie uwagą jest jak rozwijaniem w dziecku uległości i posłuszeństwa mimo tego, że jego naturalne potrzeby mówią inaczej. Na ogół po uspokojeniu dziecka robi ono wszystko zgodnie z wolą nauczyciela - bez satysfakcji, bez poczucia sensu.

Statystyki dotyczące depresji i myśli samobójczych wśród dzieci są przerażające - jesteśmy bowiem na drugim miejscu w Europie pod względem liczby dzieci z takimi myślami. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to system szkolnictwa ma z tym dużo wspólnego biorąc pod uwagę fakt, że dzieci ponad połowę dnia spędzają w niej i przy lekcjach.

Pruski model nauczenia

W Polsce jest obecny pruski model nauczania, który powstał już w XIX wieku, aby edukować żołnierzy i urzędników. Zakładał on przede wszystkim posłuszeństwo i podporządkowanie autorytetowi, tak by nikt nie sprawiał problemów. Hierarchia w polskim szkolnictwie wygląda następująco:

-Ministerstwo

-Kuratoria

-Szkoła i nauczyciele

-Dzieci

Z modelu pruskiego zostało również zaczerpnięte grupowanie dzieci - nie względem talentów, zainteresowań czy ich woli, a jedynie względem wieku. W takim systemie indywidualizacja rozwoju jest bardzo utrudniona, ponieważ od każdego oczekuje się dokładnie tego samego.

Każdy z nas ma inne zdanie na ten temat. Co powinniśmy zmienić w polskim szkolnictwie, aby wyszło to naszym dzieciom na dobre?

NB

Udostępnij: